Episodes

  • Po 10 latach przerwy Kaiju znów atakują Ziemię. Tym razem potworom musi przeciwstawić się nowe pokolenie pilotów Jeagerów. W finale 2. sezonu "Po Co Ja To Oglądam?" rozmawiamy o "Pacific Rim: Rebelia".

    Gdy Guillermo Del Toro tworzył w 2013 roku "Pacific Rim", na pewno nie spodziewał się tego, jak wyglądać będzie sequel. Kaiju atakujące Ziemię jako drony, Idris Elba zastąpiony Johnem Boyegą, a w głównej roli kobiecej, młoda Cailee Spaeny. Do tego klisza za kliszą (choć wcale nie mówimy, że oryginał był mega innowacyjny) i jeszcze większe zagrożenie! Typowe dla nieudanej kontynuacji, prawda?

    "Pacific Rim: Rebelia" to papierowo dobre lub złe charaktery, z "buntowniczym" Jake'iem Pentecostem na czele, Kaiju łączące się w Mega Kaiju (Power Rangers, anyone?) i zapowiedź trzeciej części, która... miejmy nadzieję, niegdy się nie ukaże. Ta produkcja z 2018 roku to przykład wymunoszego blockbustera, za którym stała jedynie banda chciwych gości z wytwórni.

    Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy Was na finałowy epizod sezonu "Katastrofy"!

  • Kosmici atakują miasta na wybrzeżach całego świata, ponieważ przybywają po naszą wodę. Doświadczony sierżant wraz z ekipą postanawiają bronić Miasta Aniołów, które jest ostatnim bastionem ludzkości! W "Po Co Ja To Oglądam?" opowiadamy o "Inwazja: Bitwa o Los Angeles"!

    Zmęczony życiem i służszą sierżant Michael Nantz chce odejść na emeryturę. Zamin się to jednak stanie ostatni raz stawi czoła wrogowi, który najeżdża Los Angeles. Oczywiście przeciwnikiem są kosmici, a jego oddział stoczy heroiczną, nierówną walkę z potężnym wrogiem. "Inwazja: Bitwa o Los Angeles" to połączenie filmu wojennego z gatunkiem katastroficznym, które trzyma się szablonu do granic możliwości.

    Film z 2011 roku osiągnąć komercyjny sukces, zarabiając sporo, jednak krytycy nie byli już tak łaskawi. Klisza goniąca kliszę, dramatyczne przemówienia wylewające się z co drugiej sceny i efekty specjalne, które nie dezorientują jedynie, gdy akcja dzieje się w nocy.

    Mocnymi stronami tego filmu powinni być aktorzy: Aaron Eckhart, który ma na swoim koncie rolę Harveya Denta w "Mrocznym rycerzu", Michelle Rodriguez, którą na tym etapie znaliśmy z "Szybkich i wściekłych" czy "Resident Evil". Niestety, nawet oni, jak i Michael Peña czy młodziutka Joey King, nie pomagają temu filmowi.

    Chcecie wiedzieć więcej? Odpalcie odcinek "Po Co Ja To Oglądam?" - zapraszamy!

  • Missing episodes?

    Click here to refresh the feed.

  • Ekipa reporterów, tworząca materiał o strażakach zostaje zamknięta w budynku razem z mieszkańcami, którzy zaczynają chorować i atakować innych. "Kwarantanna" to horror swoich czasów, kręcony jedną kamerą. Właśnie o nim rozmawiamy w podcaście "Po Co Ja To Oglądam?".

    Angela jest młodą reporterką, a Scott to jej kamerzysta. Razem ze strażakami wybierają sie na jedno z wezwań. Okazuje się, że w budynku dochodzi to zarażeń dziwną i szybko rozprzestrzeniającą się chorobą. Wkrótce budynek zostaje objęty kwarantanną i strzeżony przez wojsko. Gdy okazuje sie, że chorzy zaczynają atakować i zabijać pozostałych, wybucha panika. Całość jest nieustannie kamerowana przez reporterów.

    "Kwarantanna" to amerykański remake hiszpańskiego horroru, który był pokłosiem trendu znanego z Blair Witch Project, czy Paranormal Activity - używamy jednej kamery lub zapisów z kamer, a wszechobecna ciemność i wąski kadr podsycają atmosferę. Tylko, czy na pewno? Słaba charakteryzacja, denne jump scary i banalna historia z wirusem zombie (lub też zmutowaną wścieklizną).

    W 6. odcinku 2. sezonu Po Co Ja To Oglądam? zabraliśmy się za dzieło z Jennifer Carpenter i Jayem Hernandezem. Odpalajcie ten epizod, bo warto!

  • Jak w 41. wieku Ziemianie będą się kochać? Dlaczego anioł nie potrafi latać? I jak odnaleźć naukowca, którego bunt może doprowadzić do pierwszej od wieków wojny? "Barbarella" z Jane Fondą to szalona międzyplanetarna przejażdżka. To wszystko (i wiele więcej) w podcaście "Po Co Ja To Oglądam?".

    Gdy zapoznawaliśmy się z Barbarellą, wiedzieliśmy o niej trzy rzeczy: że gra ją Jane Fonda, że to film sci-fi z końcówki lat 60., i że bazuje na powieści graficznej. Ale tego, co dostaliśmy, przeszło nasze najśmiejsze oczekiwania.

    Międzygalaktyczna agentka, która musi odnaleźć naukowca Duranda Duranda, by zapowiedz wojnie pomiędzy planetami, a przy okazji pomóc ruchowi oporu w odzyskaniu kontroli nad planetą Tau Ceti, w czym pomaga jest niewiomy anioł Pygar. Brzmi szalenie? Nie wspomnieliśmy jeszcze o tym, że to mokra fantazja reżysera, Rogera Vadima, ówczesnego męża Fondy, który stworzył soft-porno parodię, w której za wszystko odwdzięczyć należy się... seksem.

    Wszystko to i o wiele więcej znajdziecie w odcinku. Zapraszamy Was do świata #pocojato.

  • Netflix lubi produkować takie filmy. Proste zapychacze biblioteki, które nie kosztują dużo, ale nie muszą też wiele na siebie zarobić. "How It Ends" to prosty akcyjniak sci-fi. Do granic możliwości.

    Gdy świat kończy się niespodziewanie i bez przyczyny, kogo będziesz chciał uratować? "How It Ends" to Netflix Original Film, który opowiada historię drogi dwóch mężczyzn - ojca i narzeczonego Samanthy, którzy muszą przedostać się z Chicago do Seattle, by uratować kobietę, którą kochają. Panowie nie darzą się jednak specjalnie ciepłym uczuciem, dlatego były wojskowy i prawnik, będą wielokrotnie testować swoje umiejętności. Co z tego wyjdzie?

    Netflix lubi wzbogacać swoją bibliotekę o tanio robione filmy sci-fi, a "How It Ends" jest świetnym tego przykładem. Pomimo obecności Foresta Whitakera produkcja nie ma do zaoferowania niczego dobrego - może poza tajemniczym końcem świata: czy to katastrofy naturalne, czy to atak kosmików, a może inside job? Jedna z postaci sugeruje nawet, że to... symulacja komputerowa! Nice!

    W podcaście Po Co Ja To Oglądam? rozkładamy na czynniki pierwsze fabułę, postacie i drogę naszych bohaterów, śmiejąc się z wszystkich nielogicznych decyzji i mierności przedstawionego świata. Chcecie dołączyć? Zapraszamy!

  • Pociąg jadący z Seula do Pusan roi się od nieumarłych. Jak w tej sytuacji zachowają się pasażerowie? W "Po Co Ja To Oglądam?" rozmawiamy o "Zombie Express".

    "Zombie Express" to historia pasażerów pociągu odciętych od świata, który mierzy się z epidamią zombie. Nie oznacza to jednak, że znajdujący się w ekspresie do Pusan są bezpieczni - sami również muszą zmierzyć się z hordami nieumarłych, które przekształcają się błyskawicznie i są znakomitymi sprinterami!

    Film o którym mówimy w 3. odcinku serii "Katastrofy" to niezwykłe połączenie horroru z dramatem rodzinnym. Nasi bohaterowie muszą mierzyć się nie tylko z potworami, ale także w problemami osobistymi. W stawce aktorów mam kilka znanych twarzy: Woo-sik Chor zagrał w "Parasite", a Dong-seok Ma wcieli się w Gilgamesha w nadchodzącym filmie Marvela, "Eternals".

    Produkcja Sang-ho Yeona, która doczeka się sequela to najlepszy obraz, jaki omawialiśmy w podcaście. Nie oznacza to jednak, że pozbawiona jest ona wad! Chcecie przekonać się co myślimy o "Zombie Express" i jakie błędy mu zarzucamy? Zapraszamy do słuchania (i oglądania).

  • W drugim odcinku nowej serii podcastu Po Co Ja To Oglądam? rozmawiamy o filmie "The Titan", który próbuje zmierzyć się z pytaniem: Co stanie się, gdy spróbujemy ingerować w ewolucję? No właśnie - próbuje.

    W 2048 roku Ziemi grozi zagłada z powodu przeludnienia i wojen. W życie wdrożony zostaje tajny program "Titan", który ma na celu stworzenie nowego gatunku człowieka, by ten mógł zasiedlić jeden z księżyców Saturna. Okazuje się jednak, że testy, operacje i łączenie ludzkiego DNA ze zwierzęcym przynoszą nieoczekiwane konsekwencje.

    Porucznik Rick Janssen, jeden z członków pilotażowego programu, z powodzeniem przechodzi zabiegi - staję się jednak czymś innym. Czy zagraża eksperymentowi, a także życiu swojej rodziny? Duh!

    Originalny film Netflix, w którym gra Sam Worthington ("Avatar") to niezwykle nudna mieszanka ogranych tropów sc-fi, horroru i rozważań nad istotą człowieczeństwa. Chcecie dowiedzieć się, w jaki sposób nasza planeta znalazła się na krawędzi zagłady, jak NATO i NASA stworzyły plany skutecznej ekspancji międzyplanetarnej, albo, dlaczego wojna w Syrii trwa 40 lat? My też...

  • Czy Nicolas Cage jest w stanie uratować planetę przed zagładą? Tym razem będzie niezwykle ciężko. O filmie "Zapowiedź" rozmawiamy w pierwszym odcinku drugiego sezonu "Po Co Ja To Oglądam?".

    Wracamy do Was z drugą serią podcastu Po Co Ja To Oglądam?! Będziemy mieć dla Was osiem odcinków tematycznych, w których rozmawiać będziemy o złych filmach katastroficznych! Na początek "Zapowiedź" ("Knowing") z 2009 z Nicolasem Cagem.

    Profesor MIT odkrywa, że ciąg cyfr, ukryty przed 50 laty w kapsule czasu nie jest przypadkowy - to daty katastrof i liczba zgonów, a trzy z nich mają dopiero nadejść! Oczywiście, postanawia im zapobiec - okazuje się, że jednak nie na wszystko ma wpływ. Wykolejenia wagonów metra, rozbite samoloty i wybuchy solarne zagrażające Ziemi. A do tego kosmici, którzy jakimś sposobem wmieszali się w całą sprawę.

    Jak to wszystko się zakończy? Prawdopodobnie się domyślanie, bo "Zapowiedź" ma 11 lat. Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy Was do przesłuchania odcinka!

  • Pulgasari, czyli północnokoreańska próba stworzenia filmu w hollywoodzkim stylu. Niesamowicie ciekawa historia produkcji, która była fanaberią dyktatora. To wszystko w finale sezonu podcastu Po Co Ja To Oglądam?!

    Gdy Kim Dzong Il ma marzenie, Kim Dzong Il spełniał swoje marzenie. Właśnie tak powstało "Pulgasarii" - północnokoreańska Godzilla, bazująca na ludowej legendzie. Potwór ulepiony z ryżu przez umierającego w niewoli kowala, przyłącza się do powstania wieśniaków, którzy mają już dość wyzysku i głodu, który zsyła na nich zły król. Z Pulgasari po swojej stronie, armia dowodzona przez Inde'ego i Ami, jest w stanie pokonać okrutnego władcę!

    "Pulgasari" to film owiany legendą. Reżyser Sang-ok Shin, porwany z Korei Południowej, by spełnić zachciankę Kim Dzong Ila, który marzył o filmie w stylu amerykańskim. Chińska przypowieść o niezniszczalnej bestii o dobrym sercu i produkcja z bardzo ciekawą fabułą, stworzona niczym teatr telewizji. Zapraszamy Was do posłuchania odcinka finałowego sezonu podcastu "Po Co Ja To Oglądam?"!

  • Na czym polegał fenomen nurtu Blaxploitation? Dlaczego Rudy Ray Moore stał się legendą kina akcji dla czarnoskórych Amerykanów? W podcaście Po Co Ja To Oglądam? omawiamy film "Dolemite"!

    "Dolemite" to jeden z pierwszych filmów nurtu Blaxploitation. Powstały w 1975 roku opowiadał historię renegata, który ma dobre chęci i chce ochraniać swoją dzielnicę, ale w życiu parał się różnymi zawodami. Rudy Ray Moore to samozwańcza gwiazda kina dla czarnoskórych Amerykanów i człowiek-orkiestra, który dzięki tej serii na zawsze zagościł w historii kinematografii.

    Czy jednak "Dolemite" to dobry film? Raczej... nie. Okropny montaż, drętwe dialogi i mikrofony widoczne w co drugiej scenie. Czy jednak warto sięgnąć po ten film? I dlaczego Eddie Murphy wybrał historię życia R.R. Moore'a na swój powrót po latach? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w Po Co Ja To Oglądam? #19!

  • Z okazji zbliżających się Świąt, a także premiery "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", w Po Co Ja To Oglądam? #18 postanowiliśmy sięgnąć po niesławny "The Star Wars Holiday Special".

    Dawno, dawno temu w odległej galaktyce George Lucas stwierdził, że dobrym pomysłem będzie stworzenie świątecznego filmu z bohaterami Gwiezdnych Wojen. Tak oto właśnie w 1978 roku powstał The Star Wars Holiday Special, bękart do którego przez ponad trzydzieści lat nie chciał przyznać się nikt.

    Flm telewizyjny, który wyemitował FOX, miał być bezpośrednią kontynuacją "Nowej nadziei" i opowiadać o powrocie Chewbacci do domu po Bitwie o Yavin. Tak naprawę jest coś w stylu "variety show", albo też polskich programów satyrycznych w stylu "szopki noworocznej". Zamknięty w formie sitcomu, z postaciami, których nie zobaczyliśmy nigdy później. Rodzina Chewie'ego, czyli żona Malla, syn Lumpy i ojciec Itchy muszą zmierzyć się z nalotem Imperium, namolnym sąsiadem i gotowaniem potraw na Dzień Życia.

    Niezwykłe numery musicalowe, przeciwne i nieśmieszne gagi oraz występy Harrisona Forda, Marka Hamilla i Carrie Fisher, które... nie zapadają w pamięć. Co jeszcze wydarzyło się podczas Świątecznego Specjału? Tego dowiecie się słuchając Po Co Ja To Oglądam? #18.

  • Polacy jako pierwsi zekranizowali przygody ponurego, ale w głębi duszy dobrego, Geralta z Rivii. W podcaście "Po Co Ja To Oglądam?" rozmawiamy o "Wiedźminie" z 2001 roku.

    Zanim 20 grudnia zakochamy się w serialowym "Wiedźminie" od Netfliksa i podziwiać będziemy aktorski kunszt oraz ciało Henry'ego Cavilla, wróćmy na chwilę do pamiętnej, polskiej ekranizacji opowiadań i powieści o przygodach Białego Wilka, Geralta z Rivii. W 2001 roku postanowiono, że świat stworzony przez Andrzeja Sapkowskiego zostanie przeniesiony do telewizji przez polskich twórców. A w rolę tytułową wcieli się Michał Żebrowski. Za jednym zamachem wyprodukowano film i serial, które na wiele lat okryły się niechwałą.

    Sceny ciachane w montowni, niczym ostrzem Geralta, dialogi jakby pisane podczas oblężenia Cintry i historia, która powinna ukryć swe oblicze pod maską, niczym Jeż z Erlenwaldu. Tak, to nie mogło się udać. I wiemy to od wielu lat - śmiejemy się przy każdego okazji. Jednak teraz, na tydzień przed premierą wysokobudżetowego, imponującego projektu od "czerwonej enki", wracamy na moment do początku XX wieku, by poddać ekshumacji oraz ponownej sekcji tego cuchnącego trupa, jakim jest adaptacja sagi o Wiedźminie autorstwa Marka Brodzkiego.

    To był najdłuższy seans w historii serii. Powstał z tego najdłuższy odcinek podcastu "Po Co Ja To Oglądam?". A teraz zapraszamy Was do posłuchania.

  • "Święty" to slasher z 2010, który przedstawia biskupa Mikołaja w dość... niekorzystnym świetle, jako morderdę i złodzieja. Taki film wybraliśmy w Po Co Ja To Oglądam? #16.

    5 grudnia to dzień, w którym do grzecznych dzieci przychodzi Mikołaj. Ale czy na pewno? Okazuje się, że legenda o dobrodusznym biskupie jest trochę przekłamana! Co 42 lata, gdy na dzień świętego przypada pełnia, powraca on w swej prawdziwej formie, by mordować dzieci i dorosłych! Tak rysuje się fabuła holenderskiego horroru "Święty", o którym rozmawiamy w Po Co Ja To Oglądam? #16.

    Film, który jest jednym z nielicznych obrazów poruszający temat biskupa Mikołaja, a nie Santa Clausa, łączy w sobie elementy klasycznego slashera oraz komedii. Dużo w nim próby interpretacji mitów oraz rozbudowywania teorii spiskowych. Są oczywiście, jak w każdym takim dziele, nastolatkowie i ich problemy. Nie ma jednak final girl, a Frank i Goert, którzy próbują pokonać naszego antagonistę-świętego.

    Czy się udaje? Owszem. Czy z gracją? Zdecydowanie! Wszystkie szczegóły poznacie w odcinku podcastu!

  • W Po Co Ja To Oglądam? #15 mamy dla Was film młodzieżowy z K.J. Apą. "Ostatnie wakacje" to zdecydowanie najgorszy tytuł, jaki przyszło nam obejrzeć.

    Czy życie kończy się po szkole średniej? Bohaterowie filmu "Ostatnie wakacje" usilnie twierdzą, że tak. To ostatnia szansa na popełnianie błedów, to ostatni moment, by zrealizować marzenia, to ostatnie lato, by bezkarnie zaliczać dziewczyny! Byliśmy tak bardzo obrzydzeni ideą prezentowaną przed twórców, że aż zabraliśmy się za omówienie tego "produktu" w podcaście.

    Kampania marketingowa tego filmu Netfliksa skupiała się na jednej parze bohaterów - Griffinie (K.J. Apa) i Phoebe (Maia Mitchell) i właśnie tak "Ostatnie wakacje" były nam sprzedawane - duet młodych kochanków, a w tle ich znajomi. Okazuje się jednak, że oprócz przystojnego, filozofującego producenta muzycznego i pięknej, zagubionej artystki, mamy całkiem sporo równoległych (i równie złych) fabułek - są wysportowane jocki, nerdy podszywające się pod biznesmanów, czy pełna ambicji dziewczyna, która wiąże się z zbyt idealnym (jak na standarty takich obrazów) sportowcem.

    Mierne połączenie Teen Dramy z elementami Young Adult (tak, te gatunki się różnią!), które sprawiło, że co chwilę wywracały się nam wnętrzności. Takiej liczby usprawiedliwianych paskudności etycznych nie widzieliśmy chyba dawno. Ale, ale - obejrzeliśmy i zapraszamy Was na piętnasty odcinek podcastu Po Co Ja To Oglądam?!

    PS. Młodzi ludzie - błędy będziecie popełniać do końca życia. Uwierzcie nam!

  • Joey... to znaczy Matt LeBlanc wkracza w świat bejsbolu. Zanim stanie się gwiazdą, musi odhaczyć jeszcze jeden punkt z bucket list - musi zaopiekować się szympansem o imieniu Ed.

    Jack "The Deuce" Cooper jest świetnym miotaczem. Ma jednak jeden problem - nie wytrzymuje presji w ważnych meczach. Za karę (lub też jako zwierzę wspomagające, w sumie kto wie) musi zaopiekować się nowym zawodnikim/maskotką drużyny bejsbolowej - Edem, który jest szympansem. "Małpa na boisku" to film familijny, który jest jednak festiwalem skrótów fabularnych, złych rozwiązań scenariuszowych i żartów, które nie są przeznaczone dla młodego widza.

    Widać tutaj wyraźnie, że Matt LeBlanc na fali popularności "Przyjaciół" chciał poszerzyć swoje spektrum rażenia. Ale mu nie wyszło. Zamiast świednej komedii w stylu "Pierwszej ligi", dostaliśmy podrzędny produkt, będąct połączeniem filmu sportowego i "Uwolnić orkę 4".

  • Sherlock Holmes i John Watson powracają. W komedii, która została najgorszym filmem 2018, zdobywając aż cztery Złote Maliny. W trzynastym odcinku podcastu rozmawiamy o filmie „Holmes i Watson”, czyli produkcji, w której w głównych rolach wystąpili Will Ferrell i John C. Reilly.

    Sherlock rozwiązujący zagadki przez przypadek oraz Watson, który nienawidzi sam siebie i ma dziwny fetysz związany z Królową. Takiej wersji legendarnych postaci Arthura Conana Doyla jeszcze nie widzieliście. Kloaczny i prostacki humor, mnóstwo żartów niskich lotów, a wszystko po to, by odkryć, że oszust, podszywający się pod Profesora Moriarty’ego jest chorobliwym onanistą. Właśnie tak.

    Miłostki, rzyganie, sikanie i picie na umór, a wszystko w obliczu zagrożenia życia brytyjskiej władczyni. Ale czy jest w tym filmie coś ciekawego? A może to wszystko to tylko wielki koszmar, z którego się zaraz obudzimy? Odpalajcie odcinek, a dowiecie się tego razem z nami.

  • Aztecka mumia walcząca z robotem o twarzy człowieka. Zakończenie meksykańskiej trylogii o doktorze-poszukiwaczu przygód z 1958 roku to film, który ma wszystko, by go kochać i nienawidzić.

    Celem życiowym doktora Eduardo Almady było odnalezienie legendarnego, zaginionego skarbu. W tym celu zahipnotyzował swoją żonę Florę, która okazała się być aztecką księżniczką w jednym z poprzednich wcieleń. Wszystko szło zgodnie z planem (jak widać) do momentu, w którym w poszukiwania zmieszał się zły doktor Krupp i... aztecka mumia zakochana we Florze.

    Gdy jednak doktor Krupp nie potrafił pokrzyżować planów naszym bohaterom, stworzył robota, który miał zemścić się na... mumii (dlaczego?). W takich warunkach, na katolickim cmentarzu rozegrała się ostateczna potyczka! "La momia azteca contra el robot humano", bo tak brzmi tytuł oryginalny to narkotyczny trip w odmęty kina latynoskiego z pogranicza horroru, sci-fi i romansu!

    Ten odcinek Po Co Ja To Oglądam? to coś zupełnie innego!

  • Zespół astronautów wrócił na Ziemię po 40 latach w kosmosie i zastał post-apokaliptyczny krajobraz. Okazało się, że planetę zaatakowali przybysze z innej planety, zniewalaląc ludzkość i wycinając wszystkie drzewa. Tak wygląda "Kosmiczna apokalipsa"!

    Amerykańsksa stacja SyFy słynie z produkowania fantastycznie złych filmów telewizyjnych. To oni dali nam m.in. serię "Rekinado", czy "Lawalantulę". W 2005 roku w swój projekt zaangażowali jedną z ikon kina akcji klasy b, Bruce'a Campbella. Tak oto powstała "Kosmiczna apokalipsa", w której o losach ludzkości ma zadecydować doktor-kręgarz Ivan Hood.

    Termity, które tworzą tartaki i zmuszają ludzi do niewolniczej pracy przy wycince drzew, żałosny prezydent ukrywający się w górskim bunkrze, czy kopanie tunelu za pomocą drewnianej łyżeczki. A do tego wielkie przemowy i ludzie żyjący jak w średniowieczu. Tak po 20 latach od inwazji wygląda rzeczywistość. Oczywiście to tylko wybór kilku scen z tego filmu, którego budżet to podobno 1,5 mnl dolarów. Chcecie wiedzieć więcej? Słuchajcie 11. odcinka Po Co Ja To Oglądam!

  • Pan Darcy zakochuje się w Elizabeth Bennet. A w tle zombie plądrują Londyn i okolice. Tak, "Duma i uprzedzenie, i zombie" to naprawdę coś niecodziennego.

    Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że Jane Austen pisząc "Dumę i uprzedzenie" nie spodziewała się, jak duży wpływ na literaturę i kulturę będzie miała jej powieść. Na pewno nie domyśliłaby się, że zostanie współautorką przerobionej wersji klasycznej historii, która włącza w fabułę wątek epidemii nieumarłych. A tak właśnie stało się w 2009 roku, gdy Seth Grahame-Smith zdecydował się na opublikowanie "Dumy i uprzedzenie, i zombie".

    Tani chwyt, czy doskonały pomysł na zwrócenie na siebie uwagi i stworzenie czegoś nowego? Na pewno (któreś w wcześniejszych). Niekonczenie jakościowego. Bardzo szybko okazało się, że książka doczeka się ekranizacji. I tak docieramy do 2016 i filmu z Lily James, Mattem Smithem oraz Bellą Heathcote. Panny Bennet, Pan Dardcy, Pan Bingley oraz Lady Kathrine - wszyscy świetnie wyszkoleni w zabijaniu zombiaków.

    Ale czy ten film to coś więcej? A może jednak mniej? Fani są podzieleni - niektórzy nawet nie wiedzą, na którym dziele bazowany jest obraz Burra Steersa. My, w halloweenowym odcinku Po Co Ja To Oglądam?, opowiadamy Wam o tym fenomenie. Zapraszamy, bo naprawdę warto!

  • "Doom: Anihilacja" to już druga próba zekranizowania jednej z najbardziej kultowych gier lat 90. Kolejna bardzo nieudana. Jak na Fobos, księżycu Marsa ze zmutowanymi ludźmi poradzi sobie elitarna jednostka? Oj, będzie zabawnie!

    Universal przeczuwał wielką klapę tego projektu, dlatego bardzo szybko zdecydował się nie wypuszczaniu filmu "Doom: Anihilacja" w kinach, a jedynie na nośnikach cyfrowych. I tak 1 października 2019 otrzymaliśmy horror sci-fi w kosmosie. Naukowcy eksperymentują nad tajemniczymi bramami, które okazują się teleportami. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem i na stację badawczą dostają się kosmiczne potwory. W tym samym czasie na stację dociera elitarna jednostka Marines, zesłana tam za karę, pod dowództwem Kapitana (który nie jest ważny) i porucznik Joan Dark, naszej głównej bohaterki.

    Zombie-orki, wiele krwi, ogromne spluwy i przepiękne slo-mo. Takiej ekranizacji nie powstydziłby się sam Uwe Boll! Zapraszamy Was na nowy odcinek Po Co Ja To Oglądam?!