Episoder
-
Hura, hura mamy nowego prezydenta, zakrzykną jedni, ło matko i córko jest nowy prezydent wyszepczą przez łzy inni. Ale: Wielkieś nam uczyniła pustki w domu swoim, nasz droga kampanio tym niknieniem swoim. Skończyła się prawie roczna kampania wyborcza, która obfitowała. Brak nam będzie wizyt w rzeźni i publicznego jedzenia kiełbasy, skończyło się noszenie warzyw o świcie, jedzenie jogurtów z językiem na wierzchu. Stopniowo zaniknie zainteresowanie dziewczynami z Grand Hotelu, czy panem Jerzym z DPS-u. Już nie będzie zainteresowania jakim obdarzali nas kandydaci. Już będą nas mieli obaj kandydaci w dupie, jeden bo przegrał, drugi, bo wygrał. Ech, już tęsknimy do tych debat rozedrganych, przetykanych pieprzeniem, snuzem rozmaitem. Jak teraz wypełnić po niej pustkę, która nastąpiła ta pustka?
-
Kto wymyślił piosenkę?
To fundamentalne pytanie zadał słuchacz. Piosenka powstała w czasach jaskiniowych. Zaczęło się od uderzenia kością z nogi tygrysa. Zresztą posłuchajcie dzisiejszego felietonu Tomasza Olbratowskiego to się dowiecie. 😅 -
Manglende episoder?
-
Obecna kampania prezydencka to jest niezły kabaret. Prawda? 😅
Czy gdyby ktoś wam powiedział, że na trzy dni przed wyborami w drugiej turze, jeden z kandydatów będzie publicznie pokazywał swoje wyniki badania moczu? Z drugiej strony premier polskiego rządu, były ktoś tam Europy, będzie, popierając swojego kandydata oskarżał przeciwnika swego kandydata powołując na świadka niejakiego frikfajtera, znanego między innymi z kilku procesów o zniesławienie? 🤣
Dajcie znać, czy też lubicie ciszę wyborczą? 🧐 -
W ostatnich dniach kampanii prezydenckiej trwa wielka i gorąca dyskusja kandydatów o bezpieczeństwie Polski, o wizji naszego kraju na arenie międzynarodowej. Trwa zaangażowana debata na temat mieszkalnictwa i służby zdrowia. Dobra, pożartowaliśmy. Przejdźmy do spraw poważnych, bo trwa ostra walka.
-
Do doniosłego wydarzenia doszło 26.05.2025 roku w Krakowie. Jak donosi portal RMF24, Tomasz Olbratowski został laureatem przyznanej po raz pierwszy nagrody imieniem Tadeusza Boya-Żeleńskiego.
-
Marsze, marsze i po marszach... Podobno jednych było pięć milionów, a drugich dziesięć milionów! Kto ma rację? Pewnie wszyscy jak zwykle. A poza tym, to się działo. Jedni pili piwo, drudzy wzięli snusa. I tak to się kręci. Dobrze, że kampania dobiega końca.
-
W ostatnim sondażu pan Karol uzyskał przewagę nad panem Rafałem Trzaskowski 47 procent do 45-ciu. I ta przewaga wzrośnie. Pan Nawrocki bowiem, ma tajną broń: imponujące, ciekawe tatuaże. Na klacie ma duży tatuaż herbu drużyny...
-
Są rzeczy, które nas nakręcają. Są takie ekskluzywne zegarki, które się same nakręcają, gdy je nosisz. A jak nie nosisz to się nie nakręcają. I stają. I wtedy bida, bo nie wiesz która godzina. Musisz w komórkę zaglądać, albo pytać się kogoś, no duża niewygoda. Ale nie wszystko stracone, bo skonstruowano rotomat, czyli urządzenie do którego wkładasz zegarek, rotomat się obraca, ładuje zegarek i nie musisz zegarka nosić, bo sam chodzi.
-
Jak być dowcipnym? Tomasz Olbratowski ma na to prostą receptę. Po pierwsze trzeba pójść do warzywniaka, a potem już z górki. Ale jak to do warzywniaka? Chcecie wiedzieć czemu do warzywniaka? 🥕🥔
To posłuchajcie dzisiejszego felietonu, jeśli oczywiście chcecie być zabawni i fajni. 🤣 -
Te nasze wybory prezydenckie nałożyły się z głosowaniem na Eurowizji. I system głosowania w wyborach jest bardzo mało atrakcyjny w porównaniu z tym z Eurowizji. Pora to naprawić. Trzeba zrobić z wyborów prezydenta szoł. Fajna hala, czy stadion narodowy. Ekscentrycznie ubrane prowadzące, ale elegancko. Na scenę wychodzą kandydaci, każdy ma 10 minut na prezentację, jakiś układ taneczny, Aborcja z Katechezą wykonują balet pod tytułem majonez prawem nie towarem, taniec brzucha obniżki cen gazu o tanich mieszkaniach, tego typu baleciki. Elektorat śle esemesy z numerem kandydata. I tu ważny punkt regulaminu: nie można głosować na swojego kandydata, tylko na innych. Następuje łączenie z żyli w miastach wojewódzkich: Tu Lublin pozdrawiamy całą Polske, oto głosy żyli Lublina, a 12 punktów idzie do Karola Tadeusza. Tu Poznań: fantastyczny szoł, gratulacje. Oto nasze głosy, a 12 punktów dostaje, tu dynamiczna cisza Rafałła!
-
W cieniu Eurowizji odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich, ale większe emocje wzbudza jednak głosowanie w Eurowizji. Polska, w osobie Justyny Steczkowskie zajęła 14-ste miejsce. To przez jurorów z innych państw. Te jura dały nam i pani Justynie tylko 17 punktów. Skupmy się na jury, czyli jak napisał Internauta w komentarzu: Ci jurorzy, to gooowno moralne, muzyczne, etyczne i artystyczne... I tyle. Cóż tu dodać, bo odjąć nie ma co. Chyba tylko, że to zdrajcy, kolaboranci, załatwiający swoje brudne, partykularne interesy międzynarodowe, i wspierające swoich sąsiadów, bez względu na poziom podmiotów wykonawczych. To szambo kulturalne pozbawione elementarnej uczciwości. Oj, nie mamy przyjaciół w Europie...
-
Zauważyliście, że kandydaci na prezydenta Polski, dzięki swoim mądrym sztabom posiedli dogłębną wiedzę, czego, my Polacy chcemy.
-
Oto moja przygoda z Muminkiem. Pewnego wieczoru zobaczyłem na krakowskim Kazimierzu Muminka wpieprzającego zapiekankę z boczkiem. Cześć Muminek, witam go. Cześć Tomasz, Muminek wita mnie...
-
Polacy są bardzo rozpolitykowani, dzieląc się z grubsza na dwa obozy: tych i tamtych. Oto dowód. W Olsztynie kilka dni temu doszło na przystanku komunikacji miejskiej do incydentu urynowego. Pijany obywatel, w biały dzień wyciągnął swój eksponat i zuchwałym, choć spokojnym strumieniem zrosił okolice przystanku siuśkami. Za darmo. Oddał mocz na cele charytatywne jakby to była nie przymierzając kawalerka. Incydent ten przejdzie do historii jak Urynał Olsztyński. Pod artykułem pojawiły się komentarze. Internauta o pseudonimie „Taka prawda” napisał: Typowy wyborca tuSSka, eses w środku. Użytkownik Koleżanka Ratusz napisał: Typowy wyborca pisu lub konfederacji. Czaskowsky ujął to tak: typowy wyborca PO. Ktoś inny, cytuję: To doktor TADEUSZ BATYR przedstawia swój program wyborczy...
-
Wiele rzeczy można zarzucić naszemu panu prezydentu. A to biurko papierami, a to ręce na szyję, a to koc na głowę, ale jednego nie można zarzucić, że nie jest prezydentem na medal. Przez Internet przetoczyła się informacja, że Pan prezydent Andrzej Duda zaplanował 6 i pół miliona złotych na odznaczenia w 2025. Rzeczpospolita z kolei ujawniła od początku prezydentury do 2023 roku prezydent przyznał 883 tysiące sto odznaczeń, a tempo i teraz nie maleje. Jak niełatwo obliczyć, ale dokonałem tego dla was, średnio miesięcznie pan prezydent nadaje ponad 8 tysięcy odznaczeń i medali, czyli 267, i 6 dziesiątych medali dziennie, czyli na tak zwany medalo-dzień, czy jak kto woli orderodobę, a z tego wychodzi 22 medale na godzinę. I to nie są odznaczenia typu przyjaciel ziemi chełmskiej, czy wzorowy pacjent, albo honorowy zastępowy. Ale jakiś Krzyż Zasługi, dla kogoś kto ma dużo sług Krzyż za sługi...
-
Śledzą nas już czajniki z Chin, żelazka, może nawet i pieczywo z sieci handlowych. Teraz na poważnie śledzą nas telewizory smart. Sztuczna inteligencja umieszczona w odbiorniku potrafi w czasie rzeczywistym śledzić zachowania i "czytać" emocje widzów na to co leci w TV. By dostarczyć nam odpowiednio sprofilowane reklamy dostosowane do cech osobowości. To się nazywa fachowo targetowanie behawioralne. System będzie tworzyć profile konsumentów, np. cytuję: "emocjonalnie zaangażowany planista"...
-
Dwa dni temu mieliśmy Europejski Dzień Bezpieczeństwa Drogowego. Ważnym elementem bezpieczeństwa na drogach są kierunkowskazy. Niektórzy bardzo dbają o kierunkowskazy, wymieniają często płyn w kierunkowskazach, a przede wszystkim ich nie nadużywają, a nawet nie używają. To bardzo rozsądne. Bo jak się żarówki w kierunkowskazie spalą, to bida. Dlatego nie warto ich używać. Jak skręcasz w prawo to po co kierunkowskaz? Jak kierujesz się w lewo, to inni użytkownicy drogi powinni się domyśleć, że jedziesz w lewo, bo skoro nie włączyłeś prawego kierunkowskazu, to znaczy, że nie skręcasz w prawo. Logika. Niektórzy mogliby powiedzieć, że kierunkowskazy przydają się przy wyprzedzaniu. Czy ja wiem. Robisz myk i już. Trzeba oszczędzać kierunkowskazy, to zawsze jakaś strata energii...
-
Początek kampanii prezydenckiej był niewinny jak kropelka rosy na stópce bosego dziewczęcia w białej sukience stąpającego boso rano po łące. Uwaga na kleszcze. Zaczęło się od walki na warzywa i kiełbasy. Teraz nowym polem bitwy stał się temat mieszkalnictwa. Ile każdy kandydat ma mieszkań. Kandydat Trzaskowski ma trzy, ale dwa, bo trzecie należy do majątku odrębnego żony. Gorzej ma kandydat Nawrocki. Mówił, że ma jedno, okazało się, że dwa. Sztab Trzaskowskiego oskarża kandydata Nawrockiego o wyłudzenie mieszkania od starszego pana. I się chłopaki okładają konferencjami prasowymi i wywiadami. Jest niezły patataj. A to dopiero pierwsza tura. Za chwilę sztab Trzaskowskiego ubierze Nawrockiego w morderstwo Kennedyego, w odpowiedzi sztab Nawrockiego zarzuci Trzaskowskiemu sfingowanie lądowania Amerykanów na księżycu. No to Trzaskowski obwini Nawrockiego o upadek Imperium rzymskiego, a Nawrocki Trzaskowskiego o upadek epoki brązu i sabotowanie wynalezienia koła...
-
W Internecie bardzo często pojawiają się ostrzeżenia przed oszustami internetowymi. A to amerykański lekarz z Iranu potrzebuje 200-tu tysięcy pieniędzy na wysyłkę klejnotów do pani, którą przez Internet zapoznał, zakochał się i później, jak jego klejnoty dojdą, to się z nią ożeni. Pieniądze wysłane i kontakt się urywa. A to krętacze dzwonią, podając się za pracowników banku, że coś nie tak z naszym kontem w banku, starając się zdobyć dane do konta, żeby okraść. I tak dalej. Chciałbym wszystkich teraz ostrzec przed nowym pojawiającym się cyklicznie przekręcie. Oszuści podają się za osoby prawdomówne, a tak naprawdę to kłamią. Orientują się, wiedzą z badań czego ludzie w Polsce chcą i dokładnie to obiecują, nie mając żadnej intencji w dotrzymaniu obietnicy...
-
Dziś egzamin z polaka rozpoczyna matury. Została jeszcze z godzina. Co można w tym czasie zrobić? Przede wszystkim warto sobie przypomnieć litery, nawet te rzadziej używane, jak zet z kropką, ły, czy literkę gy. I nie zapomnijcie utrwalić sobie ą i ę. Warto, pod drzwiami sali przekonsultować z innymi maturzystami tę kwestię: Duże B ma dwa brzuszki, małe jeden, dobrze mówię? Dobrze, tylko jak kreska przed brzuszkiem idzie w dół to to jest p, nie pomyl. Przypomnienie sobie liter jest ważne gdyż litery będą kluczowe przy pisaniu, czy to będzie analizy wiersza, czy to pisanie przeprawki, bo rozprawka to trudna przeprawa, dlatego mówię przeprawka. Tak dowcipnie, żeby poluzować napięte gumki stresu. Liter używamy też udzielając pisemnych odpowiedzi na zadane pytania, a to o Mickiewicza, a to o kogo innego, albo o coś, typu epoka, typu prąd. Generalnie litery przed maturą warto znać na wyrywki i swobodnie się nimi posługiwać, tworząc wyrazy, które ułożymy w zdania...
- Vis mere