Episoder
-
Gościem Limes inferior jest Wojciech Stawiarski, prezes polskiej firmy Reakto - czołowej firmy rynku dronowego w Polsce.
-
Łódź podwodna Radia Wnet, jak co tydzień wypływa w podróż po Polsce w poszukiwaniu ciekawych wydarzeń kulturalnych. Na początku wypływamy w Krakowie, gdzie Jakub Oczkowski zaprasza nas na Wielką Galę Muzyki Filmowej w Nowohuckim Centrum Kultury w Krakowie, która odbędzie się w niedzielę 29 czerwca o godz. 19:30. Zdradza nam, jakie niespodzianki muzyczne czekają na słuchaczy i kto zagości na scenie.
Z Krakowa spływamy Wisłą do Morza Bałtyckiego i cumujemy w Gdyni. Tam przebywa Marta Jędrzejewska z Fundacji Ludzie Pełni Życia, która opowiada o konferencji Z Serca do Serca, czyli jak budować szczęśliwe małżeństwo. Podczas wydarzenia odbędą się cztery spotkania z małżeństwami, dzielącymi się swoją historią i wskazówkami. Start o godz. 10:00 na Arenie Gdynia.
Następnie udajemy się do Pałacu w Bugaju i Kościoła w Nawrze, gdzie już w najbliższy weekend odbędą się kolejne koncerty w ramach festiwalu Chopin en Vacances! Beata Kazimierska-Korsak opowiada o koncepcji festiwalu i wyjątkowych solistach, których udało się zaangażować do udziału w tegorocznej edycji.
Na koniec audycji wypływamy w Warszawie, gdzie już wkrótce będziemy rozwikływać tajemnicę morderstwa. Kinga Zembrzuska – jedna z przedstawicielek grupy Dynastia Teatralna, zaprasza na spektakl improwizowany Moda na Morderstwo. W najbliższą sobotę w BARdzo Bardzo o godzinie 20:00 publiczność będzie miała możliwość nie tylko rozwiązać zagadkę, ale też ułożyć intrygę, ponieważ aktorzy będą tworzyć spektakl w oparciu o sugestie widzów! Pozostajemy w Warszawie i tematach teatralnych, bo kierujemy się na Bródno, gdzie dziś o godzinie 19:00 w Domu Kultury Świt odbędzie się premiera spektaklu Oz. Kraina, której nie ma. O wydarzeniu opowiadają aktorzy z grupy Teatr Albo Albo: Julia Gomółka, Karolina Sikora oraz Filip Purgał.
-
Manglende episoder?
-
O franciszkanach, którzy mieli znaczący wpływ na życie duchowe i społeczne Wielkiego Księstwa Litewskiego, o trudnych czasach, istotnych wydarzeniach, zniszczonych archiwach i odzyskiwaniu pamięci.
-
W zeszłą niedzielę w Damaszku doszło do ataku terrorystycznego wymierzonego w kościół pw. św. Eliasza w dzielnicy Dwayla, położonej niedaleko od starego miasta.
-
Nawet, jeżeli w Platformie Obywatelskiej słychać pierwsze sygnały odcinające się od Giertycha, to są one zbyt łagodne - mówi publicysta, b. prezes Ruchu Narodowego.
-
W sobotę w Przysusze odbędzie się kongres Prawa i Sprawiedliwości – wydarzenie formalnie wyborcze, a w rzeczywistości kluczowe dla układu sił wewnątrz partii. Jarosław Kaczyński zamierza ubiegać się o reelekcję na funkcję prezesa i – jak mówi dziennikarz Radia Wnet Łukasz Jankowski – „nie będzie miał konkurenta”.
Jarosław Kaczyński wystartuje raz jeszcze i wydaje się, że nie będzie miał konkurenta. Gdyby był inny wynik wyborczy, to być może kandydatów na prezesa partii byłoby więcej. Teraz jest prawie pewne, że nikt inny nie wystartuje– podkreśla Jankowski.
Choć formalnie kongres nie ma charakteru programowego, a dotyczy przede wszystkim wyboru nowych władz partii, jego stawka jest znacznie większa. To wewnętrzne przetasowanie, w którym znaczenie będą miały zarówno osobiste ambicje, jak i układ frakcyjny.
Wydaje się przede wszystkim pod tym względem, że się policzą frakcje w Prawie i Sprawiedliwości. (...) Wybieramy nowe władze: najpierw prezesa, Radę Polityczną, a potem z tego komitet polityczny i wiceprezesi. I chyba ten ostatni punkt budzi największe emocje– mówi Jankowski.
Obecnie PiS ma aż dziewięciu wiceprezesów – ich liczba może się jednak zwiększyć. Według doniesień, stanowiska mają stracić m.in. Mariusz Kamiński i Antoni Macierewicz. Ale są też inne scenariusze.
Są takie głosy, że nikt ze starych nie straci, tylko dołoży się nowych, a więc tych wiceprezesów zamiast dziewięciu będzie może trzynastu, może dwunastu, a może i czternastu. Tak czy inaczej, stanie się to ciało jeszcze szersze, czyli mające mniejsze znaczenie– komentuje.
Na pierwszy plan wysuwa się walka o pozycję numer dwa – między Mateuszem Morawieckim a Przemysławem Czarnkiem.
Jego [Morawieckiego] challengerem będzie Przemysław Czarnek, który bardzo wiceprezesem PiS chce zostać. Dla niego to będzie awans ze zwykłego szeregowego członka właśnie na wiceprezesa – mówi Jankowski. – To jest jakaś odskocznia wewnątrz partii, potem do ewentualnych funkcji już po zmianie władzy, na którą Prawo i Sprawiedliwość bardzo liczy po wyborach prezydenckich– dodaje.
W tle rozgrywa się także personalna batalia o kancelarię prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Jak przypomina Jankowski, Nawrocki miał zaproponować Czarnkowi funkcję szefa swojej kancelarii, ale pod warunkiem rezygnacji z funkcji w partii. Czarnek miał nie przyjąć tych warunków.
Jeśli miałby wybierać między zarządzaniem strukturami PiS na Lubelszczyźnie i funkcją wiceprezesa partii a fotelem szefa kancelarii Karola Nawrockiego – wybierze to pierwsze. Wybierze partię– relacjonuje Jankowski.
Na kongresie mają pojawić się także nowe twarze – mniej znane publicznie, ale lojalne wobec Kaczyńskiego. Mówi się m.in. o Joannie Krupce i Annie Bartuś.
To raczej politycy, którzy nie są znani z przebojowości medialnej ani z zarzucania partii nowymi pomysłami, ale są bardzo lojalni wobec Jarosława Kaczyńskiego– podkreśla dziennikarz.
W tle kongresu pojawiają się spekulacje o możliwych ruchach frakcji – zwłaszcza związanych z Mateuszem Morawieckim – oraz o rosnącym znaczeniu Konfederacji. To właśnie Przemysław Czarnek, zdaniem Jankowskiego, ma dobre relacje z tą formacją – w przeciwieństwie do byłego premiera.
Czarnek ma bardzo dobre relacje z Konfederacją, a tego nie może powiedzieć o sobie Mateusz Morawiecki. (...) Konfederacja i jej wzrost trochę obniża rangę polityczną Mateusza Morawieckiego w Prawie i Sprawiedliwości– ocenia Jankowski.
Choć kongres nie przyniesie rewolucji programowych, to – jak podsumowuje dziennikarz – będzie ważny „pod względem życia partyjnego, kto ile ma szabel i w którą stronę zmierza Prawo i Sprawiedliwość”.
-
Wojna to dla wielu tragedia, ale dla przemysłu zbrojeniowego – konieczność. Piotr Witt z Paryża mówi wprost: bez poczucia zagrożenia nie ma popytu, a bez popytu nie ma zysków.W najnowszej „Kronice Paryskiej” Piotr Witt zabiera nas na Salon Lotniczy w Le Bourget – ale nie po to, by opiewać techniczne cuda. Raczej po to, by zdemaskować mechanizmy, które kryją się za przemysłem zbrojeniowym. Według Witta, wojna nie wybucha dlatego, że jest nieunikniona – ale dlatego, że komuś się opłaca.
Broń, w przeciwieństwie do komputerów czy samochodów, nie powstaje z potrzeby użytkowników. Nikt w normalnych warunkach nie potrzebuje rakiety czy bombowca. A jednak fabryki zbrojeniowe pracują pełną parą – bo ich istnienie wymaga ciągłej produkcji, a ta z kolei potrzebuje popytu. A ten można stworzyć poprzez strach, poczucie zagrożenia i geopolityczne napięcia.
Popyt i podaż przemysłu zbrojeniowego
Witt przypomina, że to właśnie zimna wojna uratowała amerykański przemysł zbrojeniowy po II wojnie światowej. A Stalin, uzbrojony wcześniej przez aliantów, stał się wymarzonym przeciwnikiem, którego istnienie pozwalało znów sprzedawać czołgi i samoloty – tym razem Zachodowi.
Autor przywołuje również postać generała Eisenhowera, który jako prezydent USA ograniczył zbrojenia, zmniejszył armię i przestrzegał przed potęgą militarno-finansowego kompleksu. Jego następcy – Nixon i Kennedy – nie zdołali kontynuować tej drogi. A dziś, według Witta, historia zatacza koło: kolejne wojny, kolejne obietnice ich zakończenia, kolejne fabryki potrzebujące zamówień.
Zamiast pokoju – nowe fronty. Zamiast rozbrojenia – jeszcze większe inwestycje w zbrojenia. A popyt, jak zawsze, kształtuje podaż. W tym przypadku – krwawy i bardzo dochodowy towar.
-
Sektor kosmiczny rozwija się w Polsce od 2012 roku, czyli od momentu, gdy przystąpiliśmy do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dziś mamy 65 podmiotów, od dużych firm po instytuty badawcze
Polacy produkują satelity, kamery i oprogramowanie. – Za kilka lat wyniesiemy na orbitę nasze urządzenia – mówi w Radiu Wnet Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.– mówi w Poranku Radia Wnet Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.
Polacy w kosmosie
Choć technologie satelitarne wielu osobom nadal kojarzą się z NASA, SpaceX czy chińskimi laboratoriami, większość z nas codziennie korzysta z ich efektów: nawigacji w smartfonach, prognoz pogody, obrazów Ziemi dostępnych w internecie. Jak się okazuje, coraz więcej z tych rozwiązań pochodzi z Polski – nie jako produkt końcowy, ale jako komponenty, dane, a coraz częściej również całe satelity.
Już teraz mamy firmy, które zajmują się produkcją satelitów, ładunków użytecznych, czyli np. specjalistycznych kamer, oraz przetwarzaniem danych satelitarnych. A co ważniejsze: powstaje pierwsza polska konstelacja obserwacji Ziemi– mówi Wojtkiewicz i podkreśla, że w „Polsce wyprodukujemy satelitę, ładunek użyteczny, czyli kamerę, oprogramowanie, elektronikę.
Już za kilka lat wyślemy na orbitę urządzenia, które będą świadczyły usługi dla administracji– zapowiada szef sektora.
Kosmiczne technologie made in Poland
Konstelacja, o której mowa, nosi nazwę CAMILA. Będzie to pierwszy taki projekt w pełni zrealizowany w kraju, od pomysłu, przez konstrukcję, po wysłanie na orbitę. W tym samym czasie rozwijane są też inne misje, jak np. projekt Sławosz Ignis.
Wojtkiewicz zwraca uwagę, że polskie firmy działają zarówno w sektorze publicznym – realizując kontrakty dla Europejskiej Agencji Kosmicznej – jak i komercyjnym, podpisując umowy z prywatnymi klientami z całego świata.
Mamy firmę notowaną na giełdzie w Warszawie, która specjalizuje się w produkcji satelitów. Inna dostarcza ładunki użyteczne, jeszcze inna przetwarza dane. Ich produkty sprzedawane są nie tylko w Europie, ale i poza nią– podkreśla.
Korzyści dla całego społeczeństwa
Ważnym aspektem rozwoju tego sektora jest również dostęp do danych i ich wykorzystanie na poziomie lokalnym.
Dane z satelitów spływają na Ziemię codziennie w ogromnych ilościach. W Polsce działają firmy, które je przetwarzają i udostępniają. Dzięki temu możliwe jest m.in. planowanie przestrzenne na poziomie gmin czy powiatów– wyjaśnia Wojtkiewicz.
Chociaż Polska dołączyła do wyścigu kosmicznego później niż inne państwa, stopniowo nadrabia dystans. Kluczem są nie tylko technologie, ale także współpraca – w ramach konsorcjów realizujących największe europejskie misje.
Nie ma jednej firmy, która samodzielnie realizuje całą misję kosmiczną. Dlatego tak ważne są konsorcja. I Polacy już są ich częścią– podsumowuje.
/ad
-
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wskazuje na nietransparentną strukturę właścicielską telewizji TVN. Podkreśla, że ten brak przejrzystości jest sprzeczny z prawem UE.
-
Szef Strategy&Future Jacek Bartosiak uważa, że Polska jest państwem z olbrzymim potencjałem i ma dziś niepowtarzalną szansę zmienić układ geopolityczny w Europie Środkowo-Wschodniej.
-
Nie zostały rozwiązane żadne kluczowe problemy, które stały u przyczyn tej wojny, Izrael i USA nie mogą mieć pewności, że irański program atomowy został zniszczony - mówi ekspert OSW.
-
Rozpoczynamy od przystanku w Meksyku, a konkretnie w Oaxace. Tam przebywa Krzysztof Żabka, założyciel oraz spiritus movens teatru El Teatromotorr. Pan Krzysztof właśnie szykuje się do wystawienia spektaklu Ten który spada na podstawie opowiadań Sławomira Mrożka w tłumaczeniu hiszpańskim. Mówi, jak powstała ta inicjatywa oraz na jakim etapie są przygotowania do premiery.
Następnie znajdujemy się w Warszawie 20-lecia międzywojennego. Nie jest to jednak historyczna Warszawa, bo jej mieszkańcy podróżują do pracy plecakami odrzutowymi, używają smartfonów i czasem napotykają się na zamaskowanego superbohatera. Do tego retrofuturystycznego świata zaprasza nas Tomasz Grodecki, autor komiksu Ćma. Opowiada m.in. o tym, jak powstała jego graficzna opowieść oraz skąd wzięła się u niego chęć stworzenia prawdziwie polskiego komiksu.
Na koniec audycji gościmy dr hab. Danutę Gajewską, dietetyczkę, która odkrywa przed słuchaczami tajemnice zasad zdrowego odżywiania. Tłumaczy, czym jest system oznaczenia żywności Nutri-score oraz czym kierować się wybierając produkty w sklepie.
-
Hanna Tracz otrzymała 17 czerwca 2025 roku Nagroda im. Macieja Łukasiewicza. Nagrodę przyznaje Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Nasz koleżanka zgłosiła do konkursu reportaże "Podróż Włady Majewskiej z Lwowskiej Fali do Radia Wolna Europa" i "81. rocznica tragicznej śmierci amanta II RP Eugeniusza Bodo" z cyklu audycji "Kiedyś to było". Audycje te zostały wyemitowane w maju i październiku 2024 roku na antenie naszego radia.
Hanna Tracz w rozmowie z Arturem Żakiem przyznała, że temat „podsunął” jej prezes Krzysztof Skowroński. Nasz koleżanka odszukała książkę biograficzną „Z Lwowskiej Fali do Radia Wolna Europa” i w oparciu o nią przygotowała audycję z cykle „Kiedyś to było”. To wywołało zachwyt niezwykłym życiorysem znanej lwowianki.
Artur Żak opowiedział, że miał przyjemność poznać Władę Majewską w trakcie jej pobytu we Lwowie w Radiu Lwów.
W audycji wykorzystaliśmy fragmenty audycji „Podróż Włady Majewskiej z Lwowskiej Fali do Radia Wolna Europa", która jest dostępna na stronie Radia Wnet:https://wnet.fm/broadcast/podroz-wlady-majewskiej-z-lwowskiej-fali-do-radia-wolna-europa-czyli-kiedys-to-bylo-7-05-2024-r/
Audycję realizował Nikita Semilet.
-
W audycji m.in. rzuty oka na pojawiające się w środowisku prezydenta USA Donalda Trumpa sygnały zniecierpliwienia wobec polityki izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.
- Vis mere