Episodes

  • Jer. 9,23-26

    (23) Tak mówi PAN: Niech się nie chlubi mędrzec swą mądrością, niech się nie chlubi mocarz swoją siłą, niech się nie chlubi bogaty swym bogactwem! (24) Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o Mnie, że Ja, PAN, okazuję łaskę, kieruję się na ziemi tym, co słuszne i sprawiedliwe, gdyż tym się rozkoszuję — oświadcza PAN. (25) Oto idą dni — oświadcza PAN — w których nawiedzę wszystkich obrzezanych tylko na ciele: (26) Egipt, Judę, Edom, Amon, Moab i wszystkich z najdalszych zakątków, mieszkających na pustyni, gdyż wszystkie narody są nieobrzezane i cały dom Izraela jest ludem nieobrzezanego serca.

    Nauczanie z dnia 3 listopada 2024

  • Dz. 15,1-35

    (1) Z Judei natomiast przybyli pewni ludzie, którzy zaczęli nauczać braci, że jeśli nie zostaną obrzezani zgodnie ze zwyczajem Mojżesza, nie dostąpią zbawienia. (2) Gdy na tym tle doszło do poważnego zatargu i sporu między Pawłem i Barnabą a nimi, postanowiono, że Paweł, Barnaba oraz kilku spośród nich uda się w tej sprawie do apostołów i starszych do Jerozolimy. (3) Wyprawieni zatem przez kościół, ruszyli przez Fenicję i Samarię, szczegółowo opowiadając o nawróceniu pogan i sprawiając tym wielką radość wszystkim braciom. (4) Po przybyciu do Jerozolimy zostali przyjęci przez kościół oraz przez apostołów i starszych. Opowiedzieli im o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał. (5) Wówczas wystąpili pewni ludzie ze stronnictwa faryzeuszów, którzy uwierzyli, i stwierdzili: Trzeba ich obrzezać i nakazać, aby przestrzegali Prawa Mojżesza. (6) Zeszli się więc apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę. (7) A gdy ją już długo rozpatrywano, powstał Piotr i powiedział do nich: Drodzy bracia, wy wiecie, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli Słowo dobrej nowiny i uwierzyli. (8) Bóg też, który zna serca, potwierdził to, dając im Ducha Świętego, podobnie jak nam. (9) Nie zrobił przy tym żadnej różnicy między nami a nimi, gdyż oczyścił ich serca na podstawie wiary. (10) Dlaczego więc teraz chcecie narażać się Bogu, wkładając na kark uczniów jarzmo, którego nie mogli unieść nasi ojcowie, a i dla nas było ono ponad siły? (11) Przecież wierzymy, że zostaliśmy zbawieni dzięki łasce Pana Jezusa — zupełnie tak samo, jak oni. (12) Wówczas cały tłum umilkł. Zaczęto słuchać, jak Barnaba i Paweł opisują znaki i cuda, których Bóg dokonał za ich pośrednictwem między poganami. (13) Po ich wystąpieniu zabrał głos Jakub: Posłuchajcie, drodzy bracia! (14) Szymon zwrócił naszą uwagę, że to Bóg pierwszy zatroszczył się o to, by przygotować sobie wśród pogan lud mający czcić Jego imię. (15) Potwierdzają to pisma Proroków, gdzie czytamy: (16) Potem powrócę i odbuduję podupadły przybytek Dawida. Naprawię jego zniszczenia, wzniosę go na nowo, (17) by pozostali ludzie mogli znaleźć Pana, a w tym wszystkie narody, nad którymi wezwano mojego imienia — mówi Pan, który te rzeczy czyni (18) znanymi od wieków. (19) Dlatego ja uważam, że nie należy czynić trudności tym spośród pogan, którzy nawracają się do Boga. (20) Należy natomiast powiadomić ich listem, aby wstrzymywali się od rzeczy splamionych przez ofiarowanie ich bóstwom, od nierządu, od tego, co uduszone, oraz od krwi. (21) Mojżesz bowiem od pokoleń ma w różnych miastach tych, którzy go głoszą w synagogach, ponieważ jego pisma czyta się w każdy szabat. (22) Wtedy apostołowie oraz starsi wraz z całym zgromadzeniem postanowili posłać do Antiochii, razem z Pawłem i Barnabą, wybranych spośród siebie ludzi. Byli nimi Juda, zwany Barsabbasem, i Sylas. Należeli oni wśród braci do przywódców. (23) Za ich pośrednictwem przekazali na piśmie: Apostołowie i starsi, Bracia Do braci pochodzących z pogan w Antiochii, w Syrii i w Cylicji Witajcie, (24) Dowiedzieliśmy się, że dotarli do was pewni ludzie, wywodzący się z naszego środowiska. Bez naszego upoważnienia zaniepokoili was oni swoimi wypowiedziami i wzbudzili w waszych duszach obawy. (25) Dlatego rozważyliśmy tę sprawę, doszliśmy do jednomyślności i uznaliśmy za słuszne posłać do was wybrane osoby wraz z naszymi ukochanymi Barnabą i Pawłem, (26) ludźmi, którzy poświęcili swoje życie dla imienia naszego Pana, Jezusa Chrystusa. (27) Posyłamy zatem Judę i Sylasa. Oni wam ustnie przekażą to samo. (28) Uznaliśmy bowiem za słuszne, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz tych rzeczy koniecznych: (29) Wstrzymujcie się od tego, co ofiarowane bóstwom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Stosując się do tych poleceń, uczynicie dobrze. Bywajcie zdrowi. (30) A gdy posłańcy przybyli do Antiochii, zwołali ogólne zgromadzenie i przekazali list. (31) Jego zachęcająca treść ucieszyła zebranych. (32) Juda zaś i Sylas, którzy byli prorokami, swoimi licznymi wypowiedziami zachęcali i umacniali braci. (33) Po spędzeniu tam pewnego czasu zostali w pokoju odesłani przez braci do tych, którzy ich posłali. (34) Sylas jednak postanowił pozostać. (35) Paweł i Barnaba natomiast pozostawali w Antiochii. Wraz z wieloma innymi nauczali tam i głosili Słowo Pana.

    Nauczanie z dnia 27 października 2024

  • Missing episodes?

    Click here to refresh the feed.

  • Dz, 13,1-12

    (1) W Antiochii, w tamtejszym kościele, prorokami i nauczycielami byli: Barnaba, Symeon, noszący przydomek Niger, Lucjusz Cyrenejczyk, Manaen, który wychowywał się z tetrarchą Herodem, oraz Saul. (2) W czasie gdy prowadzili publiczne nabożeństwo i pościli, Duch Święty powiedział: Oddzielcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. (3) Wtedy, po zakończeniu postu i modlitwy, włożyli na nich ręce i ich wyprawili. (4) Oni więc, wysłani przez Ducha Świętego, udali się do Seleucji, a stamtąd odpłynęli na Cypr. (5) Po przybyciu do Salaminy, głosili Słowo Boże w żydowskich synagogach. Jako pomocnika mieli z sobą Jana. (6) Tak przeszli całą wyspę. Doszli aż do Pafos, gdzie spotkali pewnego maga, fałszywego proroka, Żyda imieniem Barjezus. (7) Przebywał on u prokonsula Sergiusza Pawła, dość rozumnego człowieka, który zaprosił do siebie Barnabę i Saula, gdyż pragnął posłuchać Słowa Bożego. (8) Jednak mag Mędrzec, bo tak go też określano, zaczął podważać ich słowa, starając się odwieść prokonsula od wiary. (9) Wtedy Saul, albo Paweł, napełniony Duchem Świętym, wpatrzył się w niego (10) i powiedział: Synu diabelski, pogrążony w najgorszym oszustwie i bezwstydzie, nieprzyjacielu wszelkiej sprawiedliwości! Czy nie przestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pana?! (11) Oto ręka Pana spocznie na tobie! Oślepniesz i przez pewien czas nie będziesz oglądał słońca! Na te słowa mag ociemniał i błądząc bezradnie dookoła, prosił, by go ktoś wziął za rękę i poprowadził. (12) Gdy prokonsul zobaczył, co się stało, uwierzył, zdumiony nauką Pana.

    Nauczanie z dnia 20 października 2024

  • Dz. 9,1-22

    (1) Saul z kolei, wciąż owładnięty żądzą mordu w stosunku do uczniów Pańskich, przyszedł do arcykapłana (2) i uprosił go o listy do synagog w Damaszku. Planował sprawdzić, czy są tam jacyś zwolennicy Drogi, mężczyźni lub kobiety. A jeśliby się okazało, że są, chciał takie osoby schwytać i sprowadzić do Jerozolimy. (3) Gdy był w drodze do Damaszku i już zbliżał się do miasta, otoczyło go nagle światło pochodzące z nieba. (4) Padając na ziemię, usłyszał głos: Saulu! Saulu! Dlaczego Mnie prześladujesz? (5) Kim jesteś, Panie? — zapytał. Ja jestem Jezus — usłyszał — którego ty prześladujesz. (6) Powstań jednak. Wejdź do miasta. Tam ci powiedzą, co masz robić. (7) Mężczyźni, którzy towarzyszyli Saulowi w drodze, stanęli oniemiali. Słyszeli wprawdzie głos, ale nikogo nie dostrzegali. (8) Saul podniósł się z ziemi, lecz gdy otworzył oczy, nic nie widział. Do Damaszku zatem prowadzili go za rękę. (9) Tam przez trzy dni nic nie widział, nie jadł i nie pił. (10) W Damaszku natomiast mieszkał pewien uczeń. Miał na imię Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: Ananiaszu! Jestem, Panie! — odpowiedział. (11) Wstań! — polecił mu Pan. — Idź na ulicę Prostą i w domu Judy odszukaj człowieka o imieniu Saul. Pochodzi on z Tarsu. Właśnie się modli. (12) W widzeniu zobaczył człowieka o imieniu Ananiasz, który wszedł, włożył na niego ręce, a on w ten sposób odzyskał wzrok. (13) Ananiasz na to: Panie, od wielu ludzi słyszałem o tym człowieku. W Jerozolimie wyrządził on Twoim świętym wiele złego. (14) Tutaj też ma pełnomocnictwo od arcykapłanów, aby pojmać wszystkich, którzy wzywają Twojego imienia. (15) Pan jednak powiedział do niego: Idź, gdyż ten człowiek jest moim wybranym naczyniem. On zaniesie moje imię przed pogan, królów i synów Izraela. (16) Ja sam pokażę mu, ile będzie musiał wycierpieć dla mojego imienia. (17) I Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, włożył na Saula ręce i oznajmił: Saulu! Bracie! Przysyła mnie Pan, Jezus, Ten, który ci się ukazał w czasie drogi. Przychodzę, abyś odzyskał wzrok i został napełniony Duchem Świętym. (18) Na te słowa Saulowi natychmiast opadły z oczu jakby łuski. Odzyskał wzrok, wstał i został ochrzczony. (19) A po zjedzeniu posiłku powrócił do sił. Po paru dniach przebywania z uczniami w Damaszku (20) Saul zaczął głosić Jezusa w synagogach. Utrzymywał, że to On jest Synem Boga. (21) Wszyscy, którzy go słuchali, byli zdziwieni: Czy to nie ten człowiek — pytali — występował w Jerozolimie przeciwko ludziom wzywającym tego imienia? I czy nie przyszedł po to, aby również tutaj schwytać im podobnych i odprowadzić do arcykapłanów? (22) Saul tymczasem występował coraz śmielej. Wprawiał w zakłopotanie Żydów mieszkających w Damaszku, bo dowodził, że Jezus jest Chrystusem.

    Nauczanie z dnia 13 października 2024

  • Dz. 6,8-15

    (8) Co do Szczepana, to pełen łaski i mocy czynił cuda i wielkie znaki wśród ludu. (9) Wówczas zebrali się niektórzy z tak zwanej synagogi wyzwoleńców, do której należeli też Cyrenejczycy, Aleksandryjczycy oraz ludzie pochodzący z Cylicji i Azji, i rozprawiali ze Szczepanem. (10) Nie mogli jednak sprostać jego mądrości ani Duchowi, pod wpływem którego przemawiał. (11) Podstawili zatem osoby, które zeznały: Usłyszeliśmy, jak wypowiada bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi oraz Bogu. (12) W ten sposób podburzyli lud, starszych oraz znawców Prawa, zebrali się przeciwko niemu, schwytali go i zawlekli przed Wysoką Radę. (13) Tam również podstawili fałszywych świadków. Utrzymywali oni: Ten człowiek bez przerwy wypowiada się przeciwko temu świętemu miejscu oraz przeciwko Prawu. (14) Słyszeliśmy, jak mówi, że ten Jezus z Nazaretu zburzy to miejsce i zmieni zwyczaje przekazane nam przez Mojżesza. (15) A gdy wszyscy, którzy zasiadali w Wysokiej Radzie, utkwili w nim wzrok, uderzyło ich, że jego twarz przypomina oblicze anioła.

    Dz. 7,1-60

    (1) Arcykapłan zapytał więc: Czy to prawda? (2) Wtedy Szczepan odpowiedział: Bracia i ojcowie, posłuchajcie! Bóg chwały ukazał się naszemu ojcu Abrahamowi, gdy ten przebywał w Mezopotamii i nie przeprowadził się jeszcze do Charanu. (3) Powiedział tam do niego: Wyjdź ze swej ziemi, opuść swą rodzinę i udaj się do ziemi, którą ci wskażę. (4) Abraham wyszedł zatem z ziemi Chaldejczyków i zamieszkał w Charanie. Stamtąd, po śmierci swojego ojca, Bóg przesiedlił go do tej ziemi, w której wy teraz mieszkacie. (5) W ziemi tej jednak nie dał mu ani żadnego działu, ani nawet jej skrawka. Obiecał natomiast, że da ją w posiadanie zarówno jemu, jak i jego potomstwu po nim, chociaż Abraham nie miał jeszcze dziecka. (6) W ten sposób Bóg zaznaczył, że potomkowie Abrahama będą mieszkać jako cudzoziemcy w obcej ziemi, że ujarzmią ich tam i będą krzywdzić przez czterysta lat, (7) a naród, któremu będą służyć, On osądzi — powiedział Bóg — po czym oni wyjdą i będą Mu służyli na tym miejscu. (8) Bóg też zawarł z Abrahamem przymierze obrzezania. Gdy więc urodził się Izaak, jego ojciec obrzezał go ósmego dnia, Izaak obrzezał Jakuba, a Jakub dwunastu patriarchów. (9) Patriarchowie, zazdroszcząc Józefowi, sprzedali go do Egiptu. Bóg jednak był z nim (10) i wyrwał go ze wszystkich jego niepowodzeń. Ponadto obdarzył go łaską i mądrością wobec faraona, króla Egiptu, tak że ten ustanowił go zarządcą Egiptu oraz całego swojego domu. (11) Potem na Egipt i na Kanaan spadła klęska głodu. Łączył się z tym wielki ucisk. Naszym ojcom zabrakło żywności. (12) Gdy Jakub usłyszał, że w Egipcie jest zboże, posłał tam naszych ojców po raz pierwszy. (13) Za drugim zaś razem Józef dał się poznać swoim braciom i faraon dowiedział się o jego pochodzeniu. (14) Józef natomiast posłał ludzi i wezwał do siebie swego ojca Jakuba wraz z całą rodziną, liczącą siedemdziesiąt pięć osób. (15) W ten sposób Jakub przeniósł się do Egiptu. Tam dokonał życia zarówno on, jak i nasi ojcowie. (16) Po śmierci przeniesiono ich do Sychem i złożono w grobowcu, który Abraham nabył za pieniądze od synów Hemmora z Sychem. (17) A gdy zbliżał się czas wypełnienia obietnicy, którą Bóg ogłosił Abrahamowi, lud rozrósł się i rozmnożył w Egipcie, (18) aż nastał w Egipcie inny król, który nie znał Józefa. (19) Ten postąpił z naszym rodem podstępnie i krzywdził naszych ojców, zmuszając ich do porzucania niemowląt i pozbawiania ich życia. (20) W tym czasie urodził się Mojżesz. Był on piękny w oczach Boga. Przez trzy miesiące karmiono go w domu ojca, (21) a gdy został porzucony, znalazła go córka faraona i wychowała go sobie jako syna. (22) Mojżesza wdrożono we wszelką mądrość Egipcjan, stał się człowiekiem dzielnym tak w mowie, jak i w czynie. (23) A kiedy ukończył czterdzieści lat, przyszło mu na myśl, że powinien odwiedzić swoich braci, synów Izraela. (24) W trakcie odwiedzin zobaczył, jak kogoś krzywdzono. Ujął się za nim i wymierzył mu sprawiedliwość, zadając cios Egipcjaninowi. (25) Sądził, że jego bracia zrozumieją, iż Bóg za jego pośrednictwem zsyła im ratunek — oni jednak nie zrozumieli. (26) Następnego dnia zjawił się, gdy z sobą walczyli. Chcąc ich nakłonić do zgody, powiedział: Ludzie, jesteście braćmi, dlaczego krzywdzicie jeden drugiego? (27) Wówczas ten, który krzywdził, odepchnął go i powiedział: Kto cię ustanowił przełożonym albo sędzią nad nami? (28) Czy chcesz mnie zabić, tak jak wczoraj zabiłeś Egipcjanina? (29) Te słowa sprawiły, że Mojżesz uciekł z Egiptu i stał się przychodniem w ziemi madiamskiej. Tam urodziło mu się dwóch synów. (30) Gdy się wypełniło dalszych czterdzieści lat, na pustyni, niedaleko góry Synaj, w ogniu płonącego krzaka, ukazał mu się anioł. (31) Mojżesza zdziwił ten widok. Lecz kiedy podchodził, by mu się dokładniej przypatrzyć, rozległ się głos Pana: (32) Ja jestem Bogiem twoich ojców, Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Mojżesz, zdjęty strachem, nie śmiał nawet podnieść oczu. (33) Pan zaś powiedział do niego: Zdejmij obuwie ze swoich nóg, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą. (34) Napatrzyłem się na krzywdę mojego ludu w Egipcie, usłyszałem jego wzdychanie i zstąpiłem, aby go wybawić. Dlatego teraz idź! Posyłam cię do Egiptu. (35) Tego Mojżesza, którego się zaparli, mówiąc: Kto cię ustanowił przełożonym i sędzią?— tego właśnie Bóg posłał jako wodza i odkupiciela, przy wsparciu anioła, który mu się ukazał w krzaku. (36) On ich wyprowadził. Najpierw dzięki cudom i znakom, których dokonał w ziemi egipskiej i na Morzu Czerwonym, a potem dzięki tym, których — przez czterdzieści lat — dokonywał na pustyni. (37) Ten Mojżesz zapowiedział synom Izraela: Bóg spośród waszych braci wzbudzi wam proroka podobnego do mnie. (38) Ten Mojżesz przebywał w zgromadzeniu na pustyni z aniołem, który przemawiał do niego na górze Synaj, i z naszymi ojcami. On otrzymał słowa życia, aby nam je przekazać. (39) Jemu nasi ojcowie nie chcieli być posłuszni. Jego odsunęli i w swoich sercach zwrócili się w stronę Egiptu. (40) Powiedzieli bowiem do Aarona: Zrób nam bogów, którzy pójdą przed nami, bo nie wiemy, co się stało z tym Mojżeszem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej. (41) Uczynili też sobie wtedy cielca, złożyli ofiarę bożkowi i cieszyli się dziełami swoich rąk. (42) Z tego powodu Bóg odwrócił się od nich i wydał ich na służbę zastępom nieba, jak czytamy w zwoju Proroków: Czy to Mnie przez czterdzieści lat na pustyni składaliście zwierzęta i ofiary, domu Izraela? (43) Nosiliście raczej namiot Molocha oraz gwiazdę bożka Refana — wyobrażenia, które uczyniliście, aby się im kłaniać. Dlatego przesiedlę was poza Babilon. (44) Nasi ojcowie mieli na pustyni namiot świadectwa. Urządzony on był zgodnie ze wskazaniami Tego, który powiedział Mojżeszowi, że ma go wykonać dokładnie tak, jak to sam zobaczył. (45) Ten namiot nasi ojcowie wraz z Jozuem wnieśli w posiadłości pogan, których Bóg przed nimi wypędził. Mieli go do czasów Dawida, (46) który znalazł łaskę w oczach Boga i prosił Go o wskazanie mu miejsca, gdzie mógłby postawić przybytek Boży dla domu Jakuba. (47) Lecz dopiero Salomon zbudował Mu dom. (48) Najwyższy jednak nie mieszka w budowlach zbudowanych rękami ludzkimi. Prorok mówi: (49) Niebo jest moim tronem, a ziemia podnóżkiem dla mych stóp. Jaki dom mi zbudujecie? — mówi Pan. — Jakie miejsce, w którym mógłbym odpocząć? (50) Czy nie moja ręka uczyniła to wszystko? (51) O, ludzie twardego karku, nieobrzezanych serc i uszu! Wy zawsze opieracie się Duchowi Świętemu — jak wasi ojcowie, tak i wy! (52) Którego z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali też tych, którzy zapowiedzieli przyjście Sprawiedliwego. Wy teraz staliście się Jego zdrajcami i mordercami — (53) wy, którzy za pośrednictwem aniołów otrzymaliście Prawo, którego nie wypełniliście. (54) Słuchając tego, zawrzeli gniewem w swych sercach. Zaczęli zgrzytać na niego zębami. (55) On tymczasem, pełen Ducha Świętego, utkwił wzrok w niebie i zobaczył chwałę Boga oraz Jezusa stojącego z prawej strony Boga. (56) Oto widzę otwarte niebo — powiedział — i Syna Człowieczego, stojącego po prawej stronie Boga. (57) Na te słowa podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i zgodnie rzucili się na niego. (58) Następnie wywlekli go za miasto i tam kamienowali. Świadkowie natomiast złożyli swoje szaty u stóp młodego człowieka imieniem Saul. (59) Kamienowali tam Szczepana, który wzywał imienia Pana i mówił: Panie Jezu, przyjmij mego ducha. (60) A gdy upadł na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im tego grzechu. Po tych słowach zasnął.

    Nauczanie z dnia 6 października 2024

  • Dz. 6,1-7

    (1) Wówczas, gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. (2) Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. (3) Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. (4) My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa. (5) Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. (6) Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. (7) A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.

    Nauczanie z dnia 29 września 2024

  • Dz. 2,37-47

    (37) Słowa te przeszyły ich do głębi serca. Przerażeni zwrócili się do Piotra i pozostałych apostołów: Drodzy bracia, co mamy teraz robić? (38) Opamiętajcie się — odpowiedział Piotr — i niech każdy z was da się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia waszych grzechów, a otrzymacie dar — Ducha Świętego. (39) Obietnica ta bowiem odnosi się do was, do waszych dzieci oraz do wszystkich pozostających z dala, ilu ich tylko Pan, nasz Bóg, powoła. (40) W inny też sposób, jeszcze wyraźniej, składał im mocne świadectwo i zachęcał: Ratujcie się spośród tego wypaczonego pokolenia! (41) Ci więc, którzy przyjęli jego słowa, zostali ochrzczeni i tego dnia dołączyło do nich około trzech tysięcy osób. (42) Trwali oni w nauce apostołów, we wspólnocie, razem łamali chleb i nie ustawali w modlitwie. (43) Każda osoba była przejęta lękiem przed Panem, ponieważ za sprawą apostołów działo się wiele cudów i znaków. (44) A wszyscy wierzący trzymali się razem i mieli wszystko wspólne. (45) Sprzedawali przy tym posiadłości oraz mienie i uzyskane w ten sposób środki dzielili między sobą, zgodnie z tym, jaką kto miał potrzebę. (46) Codziennie też jednomyślnie gromadzili się w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z wielką radością i w prostocie serca. (47) Wielbili przy tym Boga i cieszyli się łaskawym przyjęciem u całego ludu. Pan natomiast codziennie dodawał do ich grona tych, którzy dostępowali zbawienia.

    Nauczanie z dnia 22 września 2024

  • Jan 13,34-35

    (34) Daję wam nowe przykazanie: Kochajcie się wzajemnie; kochajcie jedni drugich tak, jak Ja was ukochałem. (35) Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli jedni drugich darzyć będziecie miłością.

    Nauczanie z dnia 15 września 2024

  • Mat. 6,9-10

    (9) Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! (10) Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.

    Nauczanie z dnia 8 września 2024

  • Dan 6

    (1) Postanowił on powierzyć rządy nad królestwem stu dwudziestu satrapom, którzy mieli być rozmieszczeni po całym obszarze podlegającym jego władzy. (2) Nad nimi z kolei ustanowił trzech ministrów, z których jednym był Daniel. Satrapowie mieli rozliczać się przed ministrami z pełnionych obowiązków, tak aby król był chroniony przed jakąkolwiek szkodą. (3) Wkrótce okazało się, że Daniel wyróżniał się na tle pozostałych ministrów i satrapów, ponieważ był w nim nadzwyczajny duch. Król zamierzał nawet powierzyć mu rządy nad całym królestwem. (4) To sprawiło, że ministrowie i satrapowie szukali w sprawach służbowych powodu do skargi przeciw Danielowi. Nie mogli jednak znaleźć niczego, co zasługiwałoby na naganę. Daniel okazywał się człowiekiem godnym zaufania, tak że nie dało się u niego stwierdzić żadnego zaniedbania ani oznak korupcji. (5) Przeciwnicy Daniela doszli więc do wniosku: Nie znajdziemy u niego powodu do skargi, chyba że wpadniemy na coś, co łączy się z prawem jego Boga. (6) Ministrowie i satrapowie po wspólnych uzgodnieniach przybyli zatem do króla z takim oto pomysłem: Królu Dariuszu, żyj na wieki! (7) Uzgodniliśmy wspólnie, ministrowie królestwa, namiestnicy, satrapowie, doradcy i zarządcy, że warto by wydać zarządzenie królewskie i pisemny nakaz, stanowiące, że każdy, kto w ciągu trzydziestu dni zaniesie jakąkolwiek prośbę do jakiegokolwiek boga lub człowieka oprócz ciebie, królu, zostanie wrzucony do lwiej jamy. (8) Wydaj więc taki nakaz, królu, i podpisz stosowne pismo, by zgodnie z zasadą nienaruszalności prawa Medów i Persów, twoje postanowienie nie mogło zostać cofnięte. (9) I król podpisał pismo z takim właśnie nakazem. (10) Daniel, gdy dowiedział się, że taki nakaz wszedł w życie, udał się do swojego domu. W górnej komnacie miał okna otwarte w stronę Jerozolimy. Tam trzy razy dziennie zginał przed Bogiem kolana — modlił się i uwielbiał Go. I tym razem zrobił to samo, co zwykł robić zawsze. (11) Wtem wpadli przeciwnicy! Zastali Daniela na modlitwie, na szukaniu łaski u Boga. (12) Ruszyli zatem do króla i powołali się na jego nakaz: Czy nie podpisałeś nakazu stanowiącego, że każdy, kto w ciągu trzydziestu dni zaniesie jakąkolwiek prośbę do jakiegokolwiek boga lub człowieka oprócz ciebie, królu, zostanie wrzucony do lwiej jamy? Owszem, podpisałem — odpowiedział król — i to zgodnie z zasadą o nienaruszalności prawa Medów i Persów. (13) Otóż Daniel — donieśli — jeden z wygnańców judzkich, lekceważy ciebie, królu, twój rozkaz i podpisany przez ciebie nakaz. Trzy razy dziennie zanosi swoje prośby do Boga! (14) Donos ten nie spodobał się królowi. Zaczął się zastanawiać, jak Daniela ochronić. Aż do zachodu słońca robił wszystko, żeby go uratować. (15) Jego przeciwnicy jednak zgodnym tłumem naciskali na króla: Trzeba pamiętać, królu — przypominali — że zgodnie z prawem Medów i Persów, żaden nakaz lub przepis, który król ustanawia, nie może zostać cofnięty. (16) W końcu król polecił sprowadzić Daniela. I wrzucono go do lwiej jamy. Ale na rozstanie król powiedział do niego: Twój Bóg, któremu tak wiernie służysz, wyratuje cię! (17) Potem przyniesiono kamień. Położono go na otworze jamy. Król opieczętował go swoim sygnetem. Dostojnicy — swoimi. Sprawa Daniela miała już nie ulec zmianie. (18) Gdy było po wszystkim, król poszedł do swojego pałacu. Noc spędził na poście. Nie sprowadzono mu tancerek. Sen go odbiegł. (19) Ledwie zaczęło świtać, bardzo wcześnie rano, król, pełen niepokoju, śpiesznie ruszył w kierunku lwiej jamy. (20) Kiedy przybył na miejsce, do Daniela, zawołał smutnym głosem: Danielu, sługo Boga żywego! Czy twój Bóg, któremu tak wiernie służysz, zdołał cię ocalić od lwów? (21) A Daniel przemówił do króla: Królu, żyj na wieki! (22) Mój Bóg posłał swojego anioła i zamknął paszcze lwów. Nie wyrządziły mi one żadnej szkody. On uznał, że jestem niewinny. Również wobec ciebie, królu, nie popełniłem żadnego przestępstwa. (23) Król odetchnął z ulgą! Rozkazał wyciągnąć Daniela z lwiej jamy. A gdy go wyciągnięto, okazało się, że jest nietknięty. Stało się tak dlatego, że ufał swojemu Bogu. (24) Król natomiast rozkazał sprowadzić tych, którzy tak złośliwie oskarżyli Daniela. Wrzucono ich do lwiej jamy — ich samych, ich dzieci i żony. Zanim dosięgnęli dna jamy, lwy rzuciły się na nich i pokruszyły im kości. (25) Następnie król Dariusz napisał list do wszystkich ludów, narodów i języków zamieszkujących całą ziemię: Pokój niech wam się pomnaża! (26) Ustanowiłem przepis, zgodnie z którym na całym obszarze mojego królestwa należy okazywać cześć i szacunek Bogu Daniela. On jest Bogiem żywym i On trwa na wieki, Jego królestwo jest niezniszczalne, Jego władza będzie trwać do końca. (27) On wybawia i ratuje, czyni znaki i cuda w niebie i na ziemi. On jest też tym, który Daniela wyrwał z mocy lwów. (28) Potem Danielowi wiodło się już dobrze za panowania Dariusza i za panowania Cyrusa, Persa.

    Nauczanie z dnia 25 sierpnia 2024