Episodit
-
Cześć! Super cześć! To już dziś! Koniec roku szkolnego. WAKACJE!. Tak, to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. W Twoim pewnie też. No i moja ostatnia opowieść, którą chciałbym się z Tobą podzielić. Dziś zabiorę Cię do Brzegu. Do miasta w którym mieszkam. Na zamek. Zwiedzimy to co mamy pod nosem, a zapominamy o tym. Dzięki starym znajomością taty, możemy zwiedzić Zamek w Brzegu po godzinach otwarcia. Razem z naszym psem. No i poszliśmy go zwiedzać. Oczywiście skończyło się jak zawsze. Małe tarapaty i odkrycie czegoś absolutnie nieodkrytego. Sam posłuchaj. Zapraszam.
-
Cześć! Witaj ponownie. To ja Franek. Super, że znowu do mnie zaglądasz. Dziś mam dla Ciebie opowieść, która ma w sobie trochę grozy, dużo błota i sporo deszczu. Dodam jeszcze, że większość historii ma miejsce pod ziemią. Tak... będzie o kopalni. Razem z rodziną wybraliśmy się pozwiedzać miejsce, które można oglądać w deszczową pogodę. Tylko nie planowaliśmy oglądać go w taki sposób. A jaki? Zapraszam do posłuchania.
-
Puuttuva jakso?
-
Cześć. Fajnie, że znowu do mnie wpadłeś. Dziś mam dla Ciebie kolejną niesamowitą opowieść. Opowieść jakiej jeszcze nie było. Razem z całą rodziną i Szajbą, wybraliśmy się do Krapkowic. Postanowiliśmy zwiedzić szklak obuwniczy. Tak... nie mylisz się. Krapkowice były bardzo znane z przemysłu obuwniczego. Ale niech Cię to nie zmyli. W dzisiejszej opowieści nie tylko będzie o butach. To co nas tam spotkało. A konkretnie mnie i moją siostrę, nie śniło mi się w nadwziwniejsztch nawet snach. A żeby się przekonać, co się stało i kogo poznaliśmy, zapraszam do wysłuchania mojej opowieści.
-
Witaj ponownie. To ja! Franek. Fajnie, że znowu do mnie zajrzałeś. Dziś mam dla Ciebie niesamowitą historię. Przygoda o której opowiem miała miejsce w Grodzie Rycerskim w Byczynie. Pojechaliśmy całą rodziną (bez psa, ale o tym dowiesz się z tej opowieści) na turniej rycerski. Tam zdarzyło się coś niespodziewanego, tajemniczego i nawet trochę strasznego. Ale o tym jaką niespodziankę nam zrobiło Opolskie Bractwo Rycerskie, dowiesz się słuchając tego odcinka. Zapraszam.
-
Witaj ponownie. To znowu ja Franek Odrzański. Mam nadzieję, że pamiętasz naszą ostatnią przygodę na Zamku w Mosznej. Nadal tu jesteśmy. Zarządcy tego zabytku pozwolili nam zostać na noc na zamkowym parkingu. Spało nam się całkiem dobrze. No może pomijając fakt, że Szajba obudziła mnie w środku nocy. Dlaczego to zrobiła i kogo wtedy spotkałem, dowiesz się z mojej dzisiejszej opowieści. Dowiesz się także, co się stało z naszymi kołami. To znaczy, z kołami naszego auta. Zapraszam do słuchania.
-
Serwus! To ja Franek. Franek Odrzański. Fajnie, że znowu postanowiłeś do mnie wpaść. Pewnie pamiętasz naszą ostatnią wycieczkę do twierdzy w Nysie. Tam to się dopiero działo. Upadek, strzały armatnie, deszcz i policja. Wszystko w jednym. Do dzisiaj boli mnie ręka. A tato skarży się na ból nogi. Dzisiejsza opowieść będzie nieco inna. Bardziej tajemnicza i trochę magiczna. Opowiem Ci o naszej wycieczce do zamku w Mosznej. Jak tylko przekroczyliśmy bramy zamku, poczułem się jakbym przeniósł się do innej epoki, albo do świata czarodziejów. A co się potem działo i jakiego psikusa sprawił nam zamek... o tym dowiesz się słuchając tej opowieści. Zapraszam.
-
Cześć. Tu Franek Odrzański. Miło mi, że znowu do mnie zaglądasz. Dziś przygotowałem dla Ciebie zupełnie nową przygodę. Razem z całą rodziną postanowiliśmy odwiedzić twierdzę w Nysie. Okazało się, że ni do końca dobrze trafiliśmy. W sensie to była twierdza, ale nie ta którą można było oglądać. Przez naszą wrodzoną ciekawość razem z tatą trafiliśmy w niezłe tarapaty. Sami nie wiemy, czy to co się nam przydarzyło było prawdą, czy może efektem mocnego upadku. Sam sprawdź. Zapraszam do słuchania.
-
Cześć. Tu Franek. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć Ci jaki skarb znalazłem podczas naszej weekendowej wyprawy. A gdzie się wybraliśmy? Może zgadniesz? My musieliśmy zgadywać. Mama zadała nam następującą zagadkę: W miejscowości niedaleko Opola, Gdzie dociera prawy dopływ Odry, Ceniona była młynarza rola, który był bardzo szczodry. W roku tysiąc osiemset dwudziestym siódmym, Zbudowano coś z żelaza i stali, Co było przedsięwzięciem mozolnym i trudnym, A może zmoczyć przechodniów, jak się zawali.
I co? Wiesz gdzie nas zabrała mama? Nie było łatwo odgadnąć, ale zdecydowanie warto było tam pojechać i zobaczyć co się przydarzyło tacie. No i oczywiście wróciliśmy ze skarbem. Ale o tym wszystkim usłyszysz w tej opowieści. Zapraszam do słuchania. -
Cześć. Tu Franek. Dziś chciałbym Ci opowiedzieć o mojej ostatniej przygodzie. Przygodzie, która zmroziła krew w moich żyłach. Tato zrobił nam niespodziankę i zabrał na prawdziwą przejażdżkę naszym odnowionym camperem. Cały wieczór i pół nocy zastanawialiśmy się z Zosią, gdzie pojedziemy. Tato zdradził nam tylko, że będzie to przygoda z "dreszczykiem". Nie mogliśmy spać. Wszystko wyjaśniło się następnego dnia. Ale o tym co się stało, gdzie pojechaliśmy i kogo tam spotkaliśmy, dowiesz się słuchając tego odcinka. Zapraszam.
-
Witaj ponownie. To znowu ja, Franek Odrzański. Cieszę się, że znów do mnie zaglądasz. Pewnie pamiętasz, jak skończyła się moja przygoda z niewidzialnym najeźdźcą. W tym odcinku chcę Ci opowiedzieć o tym co się wydarzyło podczas świątecznego śniadania u Burmistrza. Ale nie tylko. Tato z mamą, za naszymi plecami postanowili kupić nowy środek transportu. Jak wyglądał, co z nim było nie tak i gdzie pojechaliśmy na pierwszą wycieczkę, dowiesz się słuchając tego właśnie odcinka. Zapraszam do słuchania.
-
Cześć. Tu Franek Odrzański. Jeśli pamiętasz koniec mojej poprzedniej opowieści, to wiesz, że po jarmarku wielkanocnym czułem się jakoś tak nie najlepiej. W tym odcinku chciałbym opowiedzieć Ci dokładnie co się stało. Kto tak naprawdę czuł się źle, jakiego psikusa zrobiła nam mama na Prima Aprilis i dlaczego Szajba, nasza suczka, przez pewien czas była bardzo spokojnym psem. Opowiem Ci także, jakie konsekwencje niesie ze sobą udawanie i okłamywanie rodziców. Zapraszam do wysłuchania, kolejnej historii rodziny Odrzańskich.
-
Cześć, to ja Franek Odrzański. W dzisiejszym odcinku naszych przygód, chciałbym opowiedzieć Ci o tym jak razem z całą moją rodziną, przygotowywaliśmy się do jarmarku wielkanocnego w naszym miasteczku. Jakie zadania zostały przydzielone każdemu z nas i jak znalazłem napis Budorigum. Opowiem Ci także o tym co trzeba było zrobić, żeby zostać zaproszonym przez Burmistrza na świąteczne śniadanie do ratusza.