エピソード
-
To wciąż może być lektura formacyjna – rozmowa z tłumaczką Agą Zano o zbiorze opowiadań Sylvii Plath „Johnny Panika i Biblia Snów oraz inne opowiadania”, a także o tym, jak tłumaczy się klasyczkę, czy Plath może zaskoczyć oraz czy warto ją dziś czytać i kto powinien to robić.
-
Dialog międzypokoleniowy – rozmowa z Jackiem Góreckim o książce „Michaś. Wywiad rzeka z Michałem Urbaniakiem”, w której autor zdradza, jak wyglądały spotkania ze słynnym jazzmanem, mierzy się z pytaniem o przyszłość jazzu, przygląda się polskiej i zagranicznej scenie muzycznej i zabiera nas w podróż międzygatunkową.
-
エピソードを見逃しましたか?
-
Historia sztuki bez mężczyzn – rozmowa z Iwoną Demko - artystką, herstoryczką, profesorką ASP w Krakowie - o książce Katy Hessel i o tym, jak to się stało, że przez wieki w muzeach i galeriach sztuki na całym świecie prace tworzone przez kobiety wynosiły zaledwie kilka procent zbiorów oraz dlaczego tak ważne jest, aby dziś kobiety znalazły się w kanonie sztuki, o której czytamy w podręcznikach.
-
Potrzebujemy literatury eskapistycznej – rozmowa z Wojciechem Chmielarzem, który z końcem 2023 roku świętował milion sprzedanych egzemplarzy swoich książek. O tym, dlaczego potrzebujemy literatury, która dostarczy nam rozrywki, z jakich powodów pisarz tak lubi spotkania z czytelniczkami i czytelnikami oraz jak chroni się przed wypaleniem zawodowym.
-
Czy Tarantino wybiera się na emeryturę? – rozmowa z tłumaczem Janem Dzierzgowskim o książce „Spekulacje o kinie” Quentina Tarantino, w której reżyser dzieli się swoją miłością do dziesiątej muzy, wspomina wielogodzinne dyskusje o filmach, które odbywał tuż po seansach oraz zdradza, jakie tytuły, które oglądał jako dziecko i nastolatek, wpłynęły na jego rozumienie i robienie kina.
-
Czy są jedne Indie? – rozmowa z Iwoną Szelezińską o książce „Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta”, która jest opowieścią o fascynacji autorki Indiami, niespodziankach, jakie czekają na nas w największym slumsie w Mumbaju, a także wspólną podróżą do miejsc, w których bywał główny bohater powieści „Shantaram”.
-
Czy jest granica między sztuką a rzemiosłem? – rozmowa z Katarzyną Jasiołek o książce „Tkanina. Sztuka i rzemiosło” i o tym dlaczego tkanina była w PRL-u jedną z niewielu niezależnych form artystycznego wyrazu, kiedy i jak powstała Polska Szkoła Tkaniny oraz dlaczego warto odwiedzić Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
-
Dlaczego warto pisać i czytać herstorie? – rozmowa z Sylwią Chwedorczuk o pisaniu biografii zapomnianych i niedocenianych kobiet, potrzebie opowiadania herstorii i o „Małej Serii Biograficznej” wyd. Marginesy.
-
To osobowości takie jak Zełenski tworzą dziś historię – rozmowa z Piotrem Pogorzelskim o tym, dlaczego gdybyśmy mieli przeczytać tylko jedną biografię Wołodymyra Zełenskiego, to powinna być to właśnie ta autorstwa Simona Shustera i dlaczego nie możemy przestać myśleć, mówić i pisać o wojnie w Ukrainie.
-
Legenda, która przyćmiła prozę – rozmowa z Adamem Pluszką o nowym tłumaczeniu prozy Ernesta Hemingwaya, wyzwaniach dla tłumaczek i tłumaczy, dziennikarskim sznycie pisarza i dlaczego warto dziś czytać książki amerykańskiego klasyka.
-
Emancypantki czy strażniczki patriarchatu? – rozmowa z Martą Strzelecką o książce „Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami?” o tym, jak rozwijał się system edukacji kobiet w Polsce na przełomie XIX i XX wieku, jak klasy społeczne wpływały na możliwości edukacji oraz jak w ówczesnej rzeczywistości kobiety wspierały się wzajemnie.
-
„Krew, pot i łzy” – rozmowa z Kają Klimek (Kajutex) o książce „Oscarowe wojny” Michaela Schulmana,
czyli historii najbardziej prestiżowej nagrody filmowej, pomyłkach Akademii, dramatach zwycięzców i przegranych, a także kupowaniu Oscarów przez Harvey'a Weinsteina, wieloletnim wykluczaniu z nominacji kobiet, przedstawicieli społeczności LGBTQ+ i mniejszości rasowych. -
To kobiety tworzą dziś rynek wydawniczy – rozmowa z Hanną Mirską-Grudzińską o tym, jak powstało wyd. Marginesy, jak dziś wygląda rynek wydawniczy i jaki jest udział kobiet w jego tworzeniu, a także o planach wydawniczych na 2024 rok, czyli na jakie tytuły warto w tym roku czekać.
-
To ona dokonała rewolucyjnego przekładu książek o jednej z najsłynniejszych na świecie bohaterek literackich, znanej wcześniej jako Ania z Zielonego Wzgórza. Narodziła się Anne z Zielonych Szczytów.
Anna Bańkowska, doświadczona tłumaczka dokonuje przewrotu, przywołując oryginał i rozprawiając się z pokutującymi dalekimi od tekstu oryginału zmianami. Tak rozpoczyna się nowa przygoda ze znaną literaturą. To nie jedyna rewolucja. Tłumaczka analizuje psychologiczny portret bohaterki, wyprowadzając ją z krainy przesądów dotyczących jedynych "właściwych" zachowań i postaw kobiet w życiu społecznym. Ta sama i zarazem nowa Anne wkracza do literatury, zyskując nowe czytelniczki i czytelników, a także wrogów nowego wizerunku. Wspomniana rewolucja dotyczy też nazw własnych, które zostały przez autorkę nowego przekładu przywrócone i teraz są najbliższe oryginalnym. Porozmawiamy o nowych tłumaczeniach tytułów i dlaczego jeden z nich będzie brzmiał "Anne ze Złotego Brzegu" oraz z jakiego powodu powróci oryginalne drzewo w tytule "Anne z Szumiących Wierzb", a znikną topole.
Posłuchajcie tej fascynującej rozmowy o sztuce przekładu.
Anna Bańkowska mówi: "Od początku postawiłam sprawę jasno. Chcę odpowiedzieć na postulaty grupy czytelników, których nigdy nie widziałam i ofiarować im nowy przekład".
Z gościnią rozmawiała Hanna Grudzińska. -
To ona pierwsza w 1896 roku przeprowadziła cesarskie cięcie w polskim szpitalu, wprowadzała zasady aseptyki, które spisała i kolportowała, wiedząc, jak ważne jest, by zasady te stosować ZAWSZE. Ratowała w chorobie, od głodu i upokorzeń. Leczyła wszystkich, ale przede wszystkim biedne, porzucone i osamotnione kobiety. Profesor Ludwik Rydygier mówił: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza! Niech nam nadal słynie chwała kobiet naszych, którą tak ładnie głosi poeta", a wtórowała mu uważana za jedną z pierwszych polskich feministek Gabriela Zapolska: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej”. Wykształciła 340 położnych i 23 lekarzy położników. Opublikowała kilkadziesiąt artykułów medycznych traktujących o metodach leczniczych stosowanych w jej placówce, a także np. o poziomie życia społeczności polskiej na tle Europejczyków.
Anna Tomaszewicz. Mówili o niej zgryźliwie „medycynierka”. Po zakończeniu studiów medycznych na Uniwersytecie w Zurychu wraca do Warszawy z zamiarem otwarcia praktyki. Jest utalentowana, pełna zapału, ma na koncie doskonale przyjęte przez środowisko publikacje naukowe, chce pomagać ludziom. Ale Towarzystwo Lekarskie, do którego zgłasza się niedługo po przyjeździe, widzi w niej przede wszystkim kobietę – kogoś, kto nigdy nie powinien leczyć. Anna cały czas jednak uparcie dąży do celu i po to, by nostryfikować dyplom i w końcu móc pracować w zawodzie, gotowa jest udać się choćby do samego cara. Zdobywa uprawnienia i wraca do Polski. Tam jednak nikt nie przyjmuje jej z otwartymi ramionami, a wręcz przeciwnie. Musi wywalczyć każdą najdrobniejszą zgodę, pokonać nie tylko męską niechęć lekarzy, ale też krytykę innych, nawet światłych i postępowych kobiet, sama pracować przy chorych w zasadzie dzień i noc. Ale udaje się!
Powieść oparta na faktach to historia pierwszej dyplomowanej lekarki praktykującej na ziemiach polskich. Aby poznać kontekst działań pierwszej pani doktór, Grabowska wplata do powieści historie postaci, które miały przełomowy wpływ na dzieje medycyny: Elizabeth Blackwell, Louisa Pasteura, Wilhelma Röntgena czy Charlesa Darwina, a przede wszystkim historię pierwszej dyplomowanej pielęgniarki Florence Nightingale.
Tą książką pisarka i scenarzystka Ałbena Grabowska żegna się z zawodem, pozostając lekarką, bo lekarzem jest się chyba całe życie. „Musiałam napisać tę książkę, musiałam napisać o Annie Tomaszewicz i przywrócić ją zasłużonej pamięci, tak, by nie była anonimowa, by o niej nie zapomniano”- mówi Ałbena Grabowska i tak jak my wszyscy czeka na film o Doktor Annie.
-
Aracataca czy Macondo?
Pierwsze to miasto w Kolumbii. Tam w 1927 roku urodził się Gabriel Garcia Márquez. Drugie, to fikcyjna miejscowość Macondo z jego powieści „Sto lat samotności”.
25 czerwca 2006 odbyło się referendum w sprawie zmiany nazwy miasta Aracataca na Aracataca - Macondo, ale unieważniono je z powodu zbyt niskiej frekwencji. Mieszkańcy nie chcieli jak widać zająć się tą sprawą. Szkoda, bo mimo pięknie brzmiącej nazwy Aracataca - iluż miłośników twórczości Marqueza przybyłoby do Macondo liczniej niż dotychczas. Rozpoczynamy cykl rozmów o domach pisarzy zainspirowany książką Marzeny Mróz-Bajon pod takim właśnie tytułem. Nie zawsze będą to domy, które istnieją, nie zawsze będą to wszystkie domy wybranego pisarza. Czasami będą to domy, czasami miejsca, czasami wspomnienie domu, a czasami to dom właśnie stanie się inspiracją do opowieści. Zawsze jednak będą to miejsca, które autorka odwiedziła, zwiedziła, zobaczyła i opisała. Są tak różne, jak twórczość opisywanych poetów, pisarzy, a czasami po prostu artystów. Czasami nie znajdziemy tych miejsc w przewodnikach, a czasami są tak typowe, że znamy je wszyscy. Czasami sądzimy, że wiemy o nich już wiele, często to jednak mit, bo pokazane z innej strony są dla nas zaskakujące. Czasami spotykamy pisarza, a do domu docieramy dopiero po jego śmierci, czasami nie ma już domu, pozostaje konfrontacja z pamiętnikiem, listem, wspomnieniem. Pierwsza podróż prowadzi do miejsc Gabriela Garcii Márqueza. Zatem pójdźmy jego śladami. -
Muza i kreatorka, mistrzyni public relations, promocji i sprzedaży. Bezwzględna i bezkompromisowa. Gala - wielka miłość Dalego, wielka siła Dalego. Fakt, że Dali podpisywał swoje obrazy: „Dali i Gala” tłumaczy wszystko. Prowadziła go za rękę całe dorosłe życie pełniąc wszystkie życiowe funkcje, jakich od niej oczekiwał. Była matką, kochanką, żoną, współpracowniczką, siostrą, oddaną opiekunką. Dziwna i niezwykła, uzależniła Dalego od siebie i nie pozwoliła na malarskie rozproszenie, wiedząc, że ma do czynienia z geniuszem.
O Gali opowiada Małgorzata Czyńska, autorka między innymi książki „Kobiety z obrazów” – dziennikarka, pisarka, krytyczka sztuki, prywatnie miłośniczka książek i pięknych rzeczy. -
To ona pierwsza w 1896 roku przeprowadziła cesarskie cięcie w polskim szpitalu, wprowadzała zasady aseptyki, które spisała i kolportowała, wiedząc, jak ważne jest, by zasady te stosować ZAWSZE. Ratowała w chorobie, od głodu i upokorzeń. Leczyła wszystkich, ale przede wszystkim biedne, porzucone i osamotnione kobiety. Profesor Ludwik Rydygier mówił: „Precz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza! Niech nam nadal słynie chwała kobiet naszych, którą tak ładnie głosi poeta", a wtórowała mu uważana za jedną z pierwszych polskich feministek Gabriela Zapolska: „Nie chcę kobiet lekarzy, prawników, weterynarzy! Nie kraj trupów! Nie zatracaj swej godności niewieściej”. Wykształciła 340 położnych i 23 lekarzy położników. Opublikowała kilkadziesiąt artykułów medycznych traktujących o metodach leczniczych stosowanych w jej placówce, a także np. o poziomie życia społeczności polskiej na tle Europejczyków.
Anna Tomaszewicz. Mówili o niej zgryźliwie „medycynierka”. Po zakończeniu studiów medycznych na Uniwersytecie w Zurychu wraca do Warszawy z zamiarem otwarcia praktyki. Jest utalentowana, pełna zapału, ma na koncie doskonale przyjęte przez środowisko publikacje naukowe, chce pomagać ludziom. Ale Towarzystwo Lekarskie, do którego zgłasza się niedługo po przyjeździe, widzi w niej przede wszystkim kobietę – kogoś, kto nigdy nie powinien leczyć. Anna cały czas jednak uparcie dąży do celu i po to, by nostryfikować dyplom i w końcu móc pracować w zawodzie, gotowa jest udać się choćby do samego cara. Zdobywa uprawnienia i wraca do Polski. Tam jednak nikt nie przyjmuje jej z otwartymi ramionami, a wręcz przeciwnie. Musi wywalczyć każdą najdrobniejszą zgodę, pokonać nie tylko męską niechęć lekarzy, ale też krytykę innych, nawet światłych i postępowych kobiet, sama pracować przy chorych w zasadzie dzień i noc. Ale udaje się!
Powieść oparta na faktach to historia pierwszej dyplomowanej lekarki praktykującej na ziemiach polskich. Aby poznać kontekst działań pierwszej pani doktór, Grabowska wplata do powieści historie postaci, które miały przełomowy wpływ na dzieje medycyny: Elizabeth Blackwell, Louisa Pasteura, Wilhelma Röntgena czy Charlesa Darwina, a przede wszystkim historię pierwszej dyplomowanej pielęgniarki Florence Nightingale.
Tą książką pisarka i scenarzystka Ałbena Grabowska żegna się z zawodem, pozostając lekarką, bo lekarzem jest się chyba całe życie. „Musiałam napisać tę książkę, musiałam napisać o Annie Tomaszewicz i przywrócić ją zasłużonej pamięci, tak, by nie była anonimowa, by o niej nie zapomniano”- mówi Ałbena Grabowska i tak jak my wszyscy czeka na film o Doktor Annie. - もっと表示する