Episódios
-
„Ciało, które powinnam kochać i szanować, stało się polem bitwy między mną a moimi oczekiwaniami” – mówi Anna Wosik, która zmagała się z zaburzeniami odżywiania. „Nawet jako dorosła osoba ciągle chciałam udowadniać swoją wartość. Zaciskałam zęby, nie dawałam sobie czasu na odpoczynek, regenerację, wyciszenie” – dodaje bohaterka cyklu „Jestem i Będę”.
Historię Ani przeczytasz także na Vogue.pl
-
Przed diagnozą marzyłem o wielu rzeczach, takich jak zbudowanie domku na drzewie, podróżowanie po świecie, odwiedzanie ciekawych miejsc. Myślałem, że mam na to całe życie. Jednak okazało się, że mój czas jest ograniczony, lekarze dali mi pięć lat względnie normalnego funkcjonowania. Zabrałem się więc za realizację mojego planu pięcioletniego – mówi Mateusz Kowalski z teatru tańca Rozbark. Chorobę Parkinsona zdiagnozowano u niego, gdy miał 27 lat.
-
Lekarze prognozowali, że nie dożyję 14. urodzin. Może dlatego latami chciałam nażyć się na zapas, spróbować wszystkiego. A jednak powoli zbliżam się do pięćdziesiątki i nadal tu jestem. Już nie myślę o tym, że na coś zabraknie mi czasu. Ciągle działam, dużo pracuję, pomagam innym, ale uczę się zwalniać i stawiać swoje potrzeby na pierwszym miejscu – mówi Renata Orłowska, autorka bloga Zaniczka, pracownica socjalna, wykładowczyni i seksedukatorka.
-
Moje dzieciństwo nie wyglądało standardowo. Od 2. roku życia chorowałam na zespół nerczycowy, byłam więc częstą pacjentką Centrum Zdrowia Dziecka. Rodzice bardzo mnie chronili, wiele lat funkcjonowałam pod szczelnym kloszem rodzicielskiej troski. Chodziłam ciepło ubrana, nie bywałam w miejscach, które mogłyby narazić moją odporność, unikałam wszelkich zagrożeń.
-
Stres, ambicja, pęd do sięgania po więcej. – Ignorowałam sygnały płynące z ciała, które zaczynało się buntować – opowiada Agnieszka Bortkiewicz, bohaterka cyklu „Jestem i Będę”, która zachorowała na tężyczkę. Dziś, jak mówi, wierzy, że w życiu we wszystkim ważny jest balans.
Więcej o historii Agnieszki przeczytacie pod linkiem https://www.vogue.pl/a/agnieszka-bortkiewicz-o-doswiadczeniu-chorowania-na-tezyczke.
-
Bohaterka cyklu „Jestem i Będę” Żenia Aleksandrowa opowiada o swoich doświadczeniach związanych ze zdiagnozowaniem u niej raka piersi, trudnymi wyborami, ale także odczytywaniem znaków od świata i podążaniu za intuicją. „Uważam, że trzeba zaufać sobie i podejmować decyzje w zgodzie ze sobą na każdym etapie. Wsłuchać się w siebie, tak uczciwie, co wcale nie jest łatwe” – mówi.
Historię bohaterki podcastu przeczytasz także pod linkiem.
-
Bohaterka cyklu „Jestem i Będę” aktorka Alżbeta Lenska opowiada o życiu po usunięciu tętniaka mózgu. – Zanim skończył się antrakt, byłam w drodze do szpitala. Przed operacją lekarze powiedzieli, że nie wiedzą, czy przeżyję. Żyję i uczę się świadomie dbać o mózg. Przecież mózg to centrum dowodzenia całym organizmem – mówi.
Historię Alżbiety Lenskiej przeczytasz pod linkiem.
-
By nie czuć emocji, zaczęłam odkrywać mechanizm sprawowania kontroli nad tym, co jem. To mi dawało jakiś rodzaj spokoju, poczucia bezpieczeństwa, mimo iż byłam w samym środku życiowej zawieruchy – mówi Marta Surovy. Opowiada nam o życiu z zaburzeniami odżywiania.
-
Bohaterka cyklu „Jestem i Będę” opowiada o doświadczeniu życia z migreną. „Zatrzymywałam się na dzień, dwa, czasami trzy. Zastygałam w bólu, a świat płynął dalej ze swoją opowieścią. Po prostu z niej wypadałam. Potem próbowałam bezszelestnie wrócić, jak gdyby nigdy nic” – mówi.
Historię Marty przeczytasz pod linkiem.
-
Tamten rok zaczął się pomyślnie. Miałam 24 lata, świetnego faceta, z którym planowaliśmy wspólne życie i ustaloną datę ślubu. Z optymizmem patrzyłam w przyszłość, marząc o szczęśliwej rodzinie i gromadce dzieci.
Zawsze dbałam o zdrowie i przykładałam wagę do regularnych badań profilaktycznych. I właśnie wtedy, podczas rutynowej kontroli, znaleziono zmiany na jajniku - niewielkie, ale wymagające wycięcia. Zlecone markery nowotworowe podręcznikowo mieściły się normach, i choć podczas zabiegu lekarze zdecydowali o usunięciu całego jajnika, czekałam na wyniki histopatologiczne ze spokojem, traktując to jako zwykłą formalność. Kiedy wreszcie były do odbioru, usłyszałam, by udać się na oddział do mojego lekarza. Weszłam do gabinetu, a lekarki aż się poderwały. Poprosiły, bym zaczekała, bo doktor jeszcze operował. Chciałam przyjść nazajutrz, ale nalegały, bym została. Jedna z nich wzięła mnie za rękę i zaprowadziła pod blok operacyjny. Zaniepokoił mnie ten pośpiech. Kiedy zobaczyłam lekarza wraz z ordynatorem, idących w moją stronę, wtedy wiedziałam, że dzieje się coś złego. „Pani Aniu, ma pani raka”. Na słowa ordynatora zamarłam. Po kilkunastu sekundach, ku zaskoczeniu wszystkich, odpowiedziałam tylko: „Dobrze, to co robimy?” Nie czułam strachu, nie czułam nic. W pierwszych chwilach potraktowałam to jak zwykłą chorobę, którą trzeba wyleczyć.
-
Bohaterka cyklu „Jestem i Będę” Żenia Moiseenko opowiada o swoich doświadczeniach, związanych ze zdiagnozowaniem u niej raka płaskonabłonkowego oraz o życiu z chorobą. „Czasem chciałabym mieć gumkę, która pozwoliłaby mi wymazać ból z przeszłości, ale dawne wydarzenia ukształtowały mnie i ostatecznie jestem za nie bardzo wdzięczna” – mówi.
-
Od czasu diagnozy zmieniło się moje życie. Choroba, o której tak niewiele wiedziałem, podporządkowała sobie tak wiele jego sfer. Na szczęście okazało się, że przy odpowiednim podejściu i dbaniu o siebie wcale nie trzeba ze wszystkiego rezygnować. – mówi żyjący z cukrzycą typu 1 Kristóf Szabó, solista Polskiego Baletu Narodowego, bohater cyklu „Jestem i Będę”.
-
W cyklu „Jestem i Będę” Sonia Kieryluk opowiada o doświadczeniu życia z ADHD. „Już jako dorosła osoba, zupełnie przypadkiem, trafiłam na hasło „ADHD”. Odhaczyłam większość objawów, łącznie z tymi, które traktowałam jako złe cechy charakteru: emocjonalne rozregulowanie, zła pamięć, epizody depresyjne, lęk przed odrzuceniem, nieumiejętność skupienia się na obowiązkach i pracy. To, co kiedyś traktowałam jako słabość, niestabilność, stało się moją największą siłą. Wiem już, że nigdy nie byłam nieodpowiednia, zawsze byłam w sam raz”.
-
– Zmiany mogą być rozsiane po całym układzie nerwowym. Stąd nazwa nieodwracalnej i tajemniczej choroby, która stopniowo rozwala system nerwowy, a wraz z nim – całego człowieka – mówi Bartosz Osowski, chorujący na stwardnienie rozsiane. I dodaje: – Nie ma się co oszukiwać, z mojej choroby się nie zdrowieje, ale można ją hamować i zapewniać sobie lepszą codzienność. W cyklu „Jestem i Będę” opowiada nam o swoim doświadczeniu, od czasu usłyszenia diagnozy do ułożenia sobie życia na nowo po latach leczenia.
-
Od zawsze zmagałam się z różnymi trudnościami. Relacje społeczne były dla mnie trudne, chociaż udawało mi się nawiązywać nieliczne znajomości. Gorzej bywało z ich utrzymywaniem. Diagnoza spektrum pozwoliła mi spojrzeć na siebie jako całość i nie oddzielać zdrowia psychicznego od reszty – mówi Zofia Jakubowicz-Prokop, bohaterka cyklu „Jestem i Będę”.
-
Zawsze byłem optymistą, dlatego moją historię chciałbym zacząć od czegoś pozytywnego. Na przykład od chwili obecnej: jestem teraz w bardzo pięknym punkcie mojego życia, do którego być może nie dotarłbym, gdyby nie to, co mnie spotkało. Może nigdy nie stałbym się tą wersją Michała, którą jestem dziś? Nauczyłem się czuć wszystkie emocje i słuchać swojego ciała – odpoczywać, gdy tego potrzebuje i działać, gdy mam więcej energii. Czuję ogromną wdzięczność, bo odnalazłem swój dom, poczucie przynależności oraz to coś, czym mogę dzielić się z innymi.