Reproduzido
-
Choć politycy PiS oficjalnie bagatelizują „aferę e-mailową” — czyli wyciek korespondencji szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka — to tak naprawdę obawiają się tego, co hakerzy mogą jeszcze ujawnić. W mijającym tygodniu w popularnym na Wschodzie serwisie Telegram pojawiło się kilka kłopotliwych dla PiS maili. Pokazują one relacje wewnątrz obozu władzy i obnażają sposób działania ścisłego otoczenia premiera. Kryzysowi w otoczeniu Mateusza Morawieckiego towarzyszy próba sił w koalicji. Zjednoczonej Prawicy znów nie udało się wybrać rzecznika praw obywatelskich. Ale nie o wybory tu chodziło, nie o rzecznika, nie o prawa obywatelskie. To głosowanie miało pokazać, że PiS jest w stanie rządzić bez Jarosława Gowina i jego ludzi. Jednym słowem kandydatka PiS na RPO Lidia Staroń miała zostać wybrana mimo sprzeciwu Porozumienia. Choć w sejmowym głosowaniu taka większość była, to Staroń przepadła w opozycyjnym Senacie. W całej sprawie istotne jest jednak nie głosowanie senatorów, bo to decyzja przewidywalna. Istotniejsze jest to, że choć Jarosław Kaczyński przepchnął swą kandydatkę przez Sejm, to zrobił to głosami kilku posłów Konfederacji. A to dowód, że PiS bez Gowina lub innej partii mieć większości nie będzie. O tym wszystkim posłuchają Państwo w najnowszym odcinku słuchowiska politycznego "Stan po Burzy", które prowadzą Agnieszka Burzyńska z "Faktu" oraz Andrzej Stankiewicz z Onetu.